- Co panowie? Pomożemy?- Rudger zapytał pytanie wyraźnie kierując do łowcy i leśnika. Rycerz pomógłby za połowe tej ceny. Pan Kruft choć z wyglądu dziwny, to jednak wydawał się Rudgerowi dobrym człowiekiem. Rudger wiedział, że bez pomocy towarzyszy wytrenowanych w tropieniu ma niewielkie szanse na ukończenie tego zadania.
Rudger był synem barona i jako taki przyzwyczaił się do pewnego stylu życia, a od kilku tygodni sakiewka zaczynała świecić pustkami. Pomoc prostym ludzią w odbudowie Imperium nie była dochodowym zajęciem, i każda okazja do uczciwego zarobku była mile widziana.