Odchodząc nieco od Zapomnianych Krain na rzecz ogólnego D&D, weź pod uwagę pochodzenie ras. Gnolle w D&D zostały stworzone przez Yeenoghu w jednym celu - zapanowania nad światem. Humanitarność względem takich ras jest równie mądra, jak bycie pacyfistą w średniowieczu - czysty kretynizm (a ilu graczy w pewnym momencie chce zagrać właśnie pacyfistą...
).
Co nie oznacza, że interakcje z gnollami muszą sprowadzać się tylko do walki (jeśli tak jest, to raczej wina nawyków MP niż graczy), a "czarne owce" i
fishes out of water powinny być w arsenale każdego Mistrza Podziemi.