Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2017, 20:41   #15
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Slaaneshi Zobacz post
Mam takie pytanko, do D&D5E: jak sobie radzicie z angielską wersją językową?
System i zasady bardzo mi się podobają, jako warhammerfag odebrałem je na zasadzie "nareszcie D&D dla mnie" i przyznaję, że mechanika całkiem łacnie mi wchodzi.
Aale.. moje sesje zabił język. Nie potrafię czerpać przyjemności z gry, ani odgrywać w normalny sposób, jeżeli każde odwołanie do zasad przy stole opiera się na "no to sprawdź ile masz strenfa", "czy zdodżujesz", albo "to ja mu rzucę slip". Jasne, tłumaczenie sobie wcześniej tych często używanych elementów, tak by gracze nie musieli sięgać po barbaryzmy za każdym razem gdy odwołują się do mechaniki, trochę się sprawdza ale jest gorzej gdy zachodzą sytuacje spontaniczne, a już katastrofalnie przy zaklęciach.
Bo polskiej wersji językowej nie ma się co spodziewać, prawda?
Dla niektórych to nie problem. Wnioskuję, że nie pracujesz w międzynarodowym środowisku. Wyobraź sobie, że niektórzy muszą tak gadać nie tylko podczas sesji.

Pewnie będę w mniejszości, ale po sieczce tłumaczeniowej, jaką urządziła ISA, wolę grać i czytać w D&D w oryginale, niezależnie od edycji.
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 25-01-2017 o 20:55.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem