Rudger ściągnął obrus ze stołu i podał materiał kozakowi mówiąc krótko:
- To na łeb.- Po czym zaczął rozpalać w kominku. Rycerz płonącego słońca nie zamierzał tu zostawać, nie miał też zamiaru zostawiać spaczonej chaosem chaty dla strudzonych wędrowców lub spracowanych drwali. Nie. To miejsce należało wypalić świętym ogniem inkwizycji w imię Sigmara.
Gdy przyszła pora wymarszu, Rycerz Płonącego Słońca czynił honoru, składając przy tym modły do bogów Imperium. |