Mel otworzył oczy. Nie wiedział, gdzie jest, ale co gorsza nie wiedział kiedy. Ostatnie co pamiętał była wyprawa i postój nad rzeką, ale pamiętał też to jak umierał kilkanaście lat później. W końcu rozpoznał wnętrze pamieszczenia jako jeden z modułów, który spadł razem w nimi pierwszego dnia kolonizacji. Rozpoznał też komorę w której leżał. Znajomy był również personel, który ich wybudzał. Insignia Imperium i mundury armii, żadna twarz nie była jednak znajoma. Może i to też była jakaś sztuczka.
Mel wyszedł z komory. - Co jest kurwa?- Po czym przepchnął się do drzwi i wyszedł na zewnątrz kontenera.
Doktor rozejrzał się po opuszczonym obozie, puścił pawia i jeszcze raz rzucił okiem na obóz po czym wrócił do środka. - Wy z tej bazy?- Zapytał jednego z ludzi. Trał chciał, że był nim Nae, ale o tym Mel jeszcze nie wiedział.- Przecież my spędziliśmy, na powierzchni parę tygodni, dokonaliśmy dalekiego zwiadu. Sam kurwa dokonałem zrzutów modułów więc jakim chujem byłem w tej komorze.- Mel wskazał na zbiornik hibernacyjny. |