Ktoś coś w tle pierdolił. Ktoś sierżantem straszył. Diuk jednak zatrzymał się dopiero by na pryczy obok Karla, gdy Maud go staranowała. Diuk zmieszany zapytał. - To jak kurwa w końcu? Pojedynek? Głosowanie? Pierdolenie o dupie Maryny?- Diuk położył głowę na poduszkę. - Jebać to. Popieram Maud.- Powiedział w końcu zdyszany.
Gdy Gruber pojawił się w baraku, Diuk wstał i zasalutował. - Melduje panie sierżańcie, że to moja wina. Chciałem jeszcze poćwiczyć przed spaniem. Takie zapasy na zakwasy.-
Diuk powiedział w końcu wstając.
Ostatnio edytowane przez Baird : 12-03-2017 o 17:50.
|