Pani doktor zaśmiała się lekko.
- Thomasie, nie jest celem mojego życia by robić na złość mojemu rodowi, tym bardziej przez dobrowolne nakładanie sobie kajdan ograniczających moją wolność - skomentowała jego propozycje jakoby pójście do klasztoru miało jej pomóc. Jednak w tonie głosu Grethy nie było pretensji. - A co do zaręczyn z jaszczurem, wrogiem śmiertelnym... - westchnęła. - To niestety, ale taka zdrada karana jest śmiercią, niezależnie od tego jak bardzo błękitna jest twoja krew - mrugnęła do kapitana.
Panna von Aleroth zamyśliła się.
- Trochę teraz żałuję, że nie zaprosiliśmy tu jeszcze MacMoorów. Mogłaby wywiązać się sprzeczka, a my ją byśmy mogli stłumić, pozbywając jaszczura... - mruknęła do swojego towarzysza, który mógł odnieść wrażenie, że Gretha w tej chwili skupiona była chyba wyłącznie na chęci ukrócenia smoczego żywota.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |