- Masz w tym moje pełne poparcie i chętnie poznam twoich znajomych - uśmiechnęła się uroczo. Zaraz jednak jej uwagę zwróciło dziwne drżenie. - Czy... Nie masz wrażenia jakby pod nogami były jakieś drgania? - zapytała zaskoczona. Odsunęła się od stołu nieco, rozglądając po pozostałych gościach restauracji. Przez krótką chwilę pomyślała o tym, że może jej się wydaje, że za dużo cydru wypiła. Lecz cydr nie był w stanie jej upić. Popatrzyła zaraz w kierunku stolika ze smokiem, Bernardem i Henriettą. Ten pierwszy zdecydował się opuścić kolację, nim ta się na dobre zaczęła. - Chyba towarzystwo mu nie przypadło - mruknęła Gretha do Thomasa, wracając na niego spojrzeniem.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |