Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2017, 15:02   #122
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
- Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie? Wpierdol będzie.
Diuk pomyślał na głos siedząc w krzakach. Baron bał mu kilku ludzi co by się razem zastawili z tej strony, ale mówiąc szczerze to w tej chwili nie widział kto tam z nim stoi. Wszystko szło dobrze. Przez jakiś czas Diuk myślał, że wróg nawet nie zaatakuje, ale najwyraźniej Szczęście chciało inaczej.

Przeciwnicy weszli między nich w żadnym stopniu nie spodziewając się zasadzki.
Nagle.
Strzałą wbiła się w jednego z wrogów. Za nią poleciała następna, i następna i jeszcze kilka. Diuk poczekał dalej. Wolał nie wbijać się w przeciwnika, gdy ten ma zaledwie kilku rannych. Walka uczciwie byłą głupotą w takiej sytuacji.

Diuk wyskoczył na przeciwników z halabardą nad głową. Olbrzym ze slumsów definitywnie szedł po dekapitacje tnąc szerokim ostrzem po głowach przebierańców. Jeden z przeciwników próbował zaatakować Karla, jednak chybił celu w mroku nocy. Nagle mrok przeszedł w dzień, gdy granaty eksplodowały kilka metrów od Diuka, wróg, który przed chwilą z nim walczył poleciał w jego stronę wystrzelony niczym szmaciana lalka z moździerza. Przebieraniec uderzył w Diuka z całym impetem, tak że ten aż stracił równowagę, ale osłonił go też w sporej mierze przed falą uderzeniową i cieplną z wybuchu.

Karl Topher wstał na kolana. W uszach mu dzwoniło jak ostatni diabli, a ciemna do tej pory polana płonęła.

Oszołomiony Karl rozejrzał się w około. Widział towarzyszy broni i wrogów porozrzucanych po polanie. Widział jak Baron gasi jednego z wrogów, który zajął się ogniem. Widział krzyki walczących, ale ich nie słyszał.
Po chwili słuch wrócił, subtelne słowa uderzyły jego bębenki słuchowe.
- Wody kurwa!-
- Ratunku! Pomocy! Płonę!-
- Moja twarz! Rozpuszcza się!-
Karl zobaczył kątem oka jak jeden z wrogów próbuje uciec z pola bitwy. Diuk wstał z kolan i z gracją nosorożca zabrał się do biegu za nim.
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 17-09-2017 o 21:57.
Baird jest offline