Alice, która zrobiła sobie pierwszego dnia obchód, dokładnie wiedziała jaki pojazd na nich czekał. Wtedy to obrzuciła auto nieprzekonanym spojrzeniem. Przywykła do wożenia się większymi wozami, a nawet ciężarówkami czy ciągnikami, które do tego brzmiały poważnie, a nie jak motorynka. Zdecydowanie mieszkanie w Teksasie ją rozpuściło i podniosło poprzeczkę jej standardów.
- Tak, tak. Spoko. Ważne, że na piechtę nie trzeba ganiać - skomentowała Halsey. Zmarszczyła brwi zastanawiając się czy jakkolwiek będzie miała szanse manewrować we wnętrzu auta z karabinem w rękach. Podrapała się w zamyśleniu po głowie.
- To ja jednak siądę z tyłu, żeby mieć w razie czego więcej miejsca do działania - skomentowała, krzyżując przed sobą ręce. - To bierzemy rzeczy, pakujemy się i ruszamy
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |