Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2017, 23:43   #20
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Elliot ciężko było przekonać do zmiany zdania. Jednak widząc jak Jimmie staje murem za April, a w ślad za tym Toby machną ręką, to i Han Solo dał sobie spokój. El nie rozumiała czemu Keetle był zapatrzony w córkę szeryfa, ale chłopak był najliższym przyjacielem Tobiego, który znowu był jej najlepszym kumplem i... Przez wzgląd na nich dziewczyna uznała, że po prostu przestanie zwracać uwagę na dziwactwa April. W sumie to młoda Mouser przywykła, że nie idzie jej się dogadać z innymi dziewczynami, które jej zdaniem najczęściej były trudne do zniesienia. Jak te ze starszej klasy, które chciały brać opłaty za wpuszczanie młodszych do toalety. Wtedy to się zadziało jak Emily się poskarżyła siostrze... Między innymi El wylądowała na dywaniku u dyrektorki i musiała się spowiadać dlaczego ciągała "koleżankę" za włosy.

Mama była zła.

Przynajmniej do momentu jak wiedziona poczuciem niesprawiedliwości młoda Mouser opowiedziała o co poszło. Więc nie tylko ona musiała się tłumaczyć przed dyrektorką. Ale w domu szlaban i tak był na telewizję. Emily musiała jej opowiadać co działo się kolejnych odcinkach Drużyny A...

W każdym razie Elliot stanowczą niechęć April do integrowania się z grupą skomentowała jedynie przewróceniem oczu.
"Nawet się nie stara" przeszło jej przez myśl i było to ostatnie co w tym temacie miała do gadania.
Ale i tak siostry Mouser wróciły się do swojego domu. El jeszcze poprosiła tatę, który już siedział w swoim warsztacie samochodowym mieszczącym się w dużym garażu obok domu, by na szybko jej dopompował powietrza w kołach, bo przecież dziś miała jeździć po asfalcie a nie piasku. W międzyczasie Emily dostała pieniądze od mamy.

Nareszcie ruszyli przed siebie. El jak to ona, ścigała się to z Tobym, to z Jimmym, popisując się przed wszystkimi jak świetnie radzi sobie z jazdą na BMXie. Potrafiła nawet jechać bez trzymanki.


Han Solo kowbojskim krokiem przemierzał "CandyLand" rozglądając się po wystawionych na półkach łakociach. Waniliowy milkshake i czekoladowe cukierki z kolorowymi kulkami, o których wspomniał jeszcze w swoim domu Toby, były wyborem Elliot. Dziewczynka uwielbiała panią Marple, która dobrze znała się z babcią Sarą. Starsze panie co niedziela spotykały się na Bingo. El kiedyś została zabrana przez babcię tam, ale wynudziła się straszliwie i już nigdy nie dała się w to wrobić.

- Dzięki Jim - wyszczerzyła ząbki, gdy przyjaciel stwierdził, że zasponsoruje zakupy.

Szybko zjadła słodycze, wycierając usta w rękaw i z napojem w ręku wyszła, mijając wściekłego psa. Spojrzenie El tylko na krótką chwię spoczęło na amstaffie.
- Takie psy używają do walk. Puszczają dwa takie, jeden na drugiego i walczą, aż któryś nie zostanie zagryziony... - skomentowała, gdy dopadli do swoic rowerów.


Wydawać się mogło, że spotkanie ze strachem na wróble na dyniowym polu miało być najmniej przyjemnym wydarzeniem tego dnia. Przynajmniej dla co poniektórych.
Ale był jeszcze on.

El nie cierpiała Harrigana. Był taki jak mówiła Emily ogólnie o chłopcach - głupi. Tyle że ten był wybitnie durny. Elliot już nie raz chciała interweniować, gdy ten znęcał się nad jej kolegami, ale zawsze ją przegadali, że nic się nie stało, a to marudzili, że nie chcą wyjść na maminsynków, że skarżą się rodzicom, bo przecież sami sobie poradzą.
No i tak sobie radzili, że Butch i jego kumple ciągle coś do nich mieli. Tak jak i teraz.

Młoda Mouser zezłościła się widząc jak Butch rzuca Tobym na ziemię, a jego słowne pogróżki tylko pogarszały wszystko.
- Em, jedź po tatę, szybko - mruknęła Elliot, która wyciągnęła z kieszeni gumkę do włosów i szybko związała długie włosy z tyłu głowy. Jak zawsze kiedy zamierzała wpakować się w kłopoty. Wtedy piętnastolatek uderzył Gardnera co całkiem już wściekło dziewczynę. Rzuciła swój rower na ziemię i nie zważając na koleżków Butcha, zakasując rękawy podbiegła do szefa tej bandy.

Zgodnie ze szkołą jej starszego kuzyna Denisa, Elliot zamierzała uderzyć z pięści Butcha prosto w nerki. A jak to nie zadziała to kopniak w krocze już na pewno.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn

Ostatnio edytowane przez Mag : 28-09-2017 o 00:37.
Mag jest offline