11 V – pod wieczór, Kanał La Manche Caspar niewiele się znał na żegludze i sprawach morskich. Zwykle nie uważał ich godnych swego zainteresowania. Teraz wpatrywał się we francuską fregatę, która zdawała się rosnąć w oczach. Intensywnie myślał nad sposobem opóźnienia pościgu. Przypadkowo spojrzał na wanty, na których rozwieszono blisko tuzin różnokolorowych chorągiewek: - Kapitanie, w ten sposób na morzu się porozumiewacie?
Kapitan podążył za wzrokiem Caspara:
- Tak sir!
Caspar pokiwał głową:
- A możesz ostrzec fregatę, że załoga na pokładzie ma dżumę czy inne świństwo? Może choć przez chwilę się zastanowią i dadzą nam trochę więcej czasu? Co pan o tym myśli? |