Pojawiło się pytanie o to jak wyglądają relacje cywile-legioniści więc odpowiadam
Projekt GATE-Paris jest misją badawczą, której głową po drugiej stronie Wrót jest cywil (miły pan który wszystkich przywitał).
Dopiero jego zastępca jest majorem legionistą (poznacie go przed wyruszeniem, w kolejnym moim poście).
I taka drabinka dowodzenia jest pomimo faktu, że Legia Cudzoziemska zajmuje się całą otoczką (ochrona, logistyka, rekrutacja), że względu na to by podkreślić charakter misji -
badawcza, a nie militarna.
W normalnych sytuacjach cywile robią swoje, a legioniści zabezpieczają by nikt nie zaskoczył nikogo (jak coś kogoś pożre to oni się muszą z tego tłumaczyć). Wskazane jest by każda ze stron odnosiła się do siebie z należytym szacunkiem.
Natomiast w sytuacjach zwiększonego ryzyka (droga przez nieznany teren), aż po bezpośrednie zagrożenie, jakim jest atak, cywile bezwzględnie są zobowiązani do wypełniania rozkazów legionistów. To było ćwiczone na szkoleniu, o którym rozpisał się w poście Rangh.
Jednakże środki przymusu bezpośredniego mogą być przez legionistów wykorzystywane na cywilach wyłącznie w sytuacji zagrożenia życia.