Karl poszedł z rozkazami na miasto.
Niższe szarże miały szukać podejrzanego partyzanckiego południowego elementu. Karl poszedł do świątyni gdzie odstawiono wozy z jedzeniem i oliwą. W ich przeszukiwaniu i rozładowaniu brało udział 10 uzbrojonych halabardników i kilku ochotników oraz jakiś prałat i Leo z otworem.
Karl przekazał kapłance swoje informacje na temat szpiegów. Diuk kazał potem dostarczyć oliwę i kleiwe do magazynu łatwopalnych przy forcie.
Przed opuszczeniem świątyni Karl dał datek na Ranalda rzucając sztukę srebra żebrakowi.
Karl odszukał Detlefa w innej części Meissen i ostrzegł go o sabotażystach jacy zdaniem schwytanego szpiega kolaborują w mieście.
- Ponoć jacyś górale.- Dodał na koniec raportu.
Karl podzielił się również liczbami ze zbiórek. Trochę ludzi zdezerterowało, byli też Ci uchodźcy co weszli do miasto, kto wie ilu kolaboruje z wrogiem. Na koniec Karl dodał.
- Jak tylko brama będzie wolna, trzeba ich wypieprzyć za mury.- |