Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-03-2018, 04:56   #437
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
- Czy ja nawołuje do buntu? Mówię co widzę i słyszę. To nie mnie się pan sierżant powinien obawiać, a raczej skumulowanego wkurwu mięsa armatniego.- Karl odpowiedział dość spokojnie. Zastraszanie chyba minęło cel. Co to są baty po torturach pod Białą Skałą.
- Skoro to jest narada to słucham i radzę. Nasi ludzie. Twoi ludzie jeszcze tu są i morale może mają większe od tych kurwi tam, ale tydzień, dwa oblężenia i z autorytetu oficera zostaną buty. Wybacz Gustawie, ale twoje decyzje nie przysporzyły ci popularności w czwartej. Może jesteś moim przełożonym, ale ja zwracam się teraz do Ciebie jak do przyjaciela. Posłuchaj co się mówi, a nie bądź uparty jak ten khazad. Wy trzej - Karl wskazał na Detlefa, Gustawa i Komendanta. - jesteście tu tymi którzy szczekają na innych. Pan komendant szczekać nie chcę bo go to najwyrwźniej nudzi, pan sierżant boi się co by szczekanie innego psa nie zagłuszyło jego, a Detlef jest zmuszony do szczekania, bo głośno szczeka. Wszystko kurwa zajebiście, ale przeciętny Helmut na murze słyszy tylko niespójne ujadanie, a czasy takie że jedyne co trzeba nam teraz słyszeć to pojedyńcze wyraźne wycie pierdolonego wilka alfa. Więc weźcie się kurwa panowie oficerowie w garść i zacznijcie zachowywać jak na oficerów Imperialnej psia jego mać przystało, a nie zamieszanie w szeregach armii siejecie bo wam się rangi nie zgadzają. - Karl chyba naprawdę się wkurwił bo aż wstał.
- Detlef ma dowodzić obroną, bo tak bogowie, ludzie i krasnoludy zadecydowały. Świetnie, więc niech nią dowodzi. Na czas obrony nie jest w Czwartej więc może mówić Grunnenbergowi i Komendantowi gdzie ci mają rozlokować ludzi, co przygotować, co budować i tak dalej. Gustaw dowodzi siłami Czwartej zgodnie z doktryną Detlefa, przyjnajmniej póki ma resztki posłuchu u żołnierzy. Pan komendant jak wiemy do walki się nie pali, chyba woli przesuwać figury na szachownicy niż prowadzić Meissenczyków do boju, więc zaoferuję pomoc, bo te wasze łajzy co je trenowałem i tak już widzą we mnie lidera. Mogę wziąć na siebie ten przykry obowiązek. Piramida dowodzenia będzie wtedy wyglądać w ten sposób, że Detlef dowodzi całą obroną, Gustaw Czwartą, a ja ochotnikami i milicją z Meissen. Pan Komendant będzie naszym człowiekiem w ratuszu. Tu pozwolenie, tam nakaz, bo biurokracja to kurwa. Wtedy będzie to mieć ręce i nogi, i wtedy będziemy mieć szansę na zwycięstwo. Działając jak jeden jebany organizm z ręką prawą, lewą i głową, a nie trzema kutasami. Bo co to by był za burdel, gdyby właśnie w tej chwili zawył alarm? - Diuk pozostawił to pytanie w chwili ciszy, jakby go właśnie nasłuchiwał.
- Możecie się na mnie gniewać, możecie karać, ale jak wam te kurwie z południa na mury wlezą to ja się będę śmiać z głupoty oficerów, choćby z szubienicy. -
 
__________________
Man-o'-War Część I
Baird jest offline