Diuk przytaknął wrogiemu oficerowi, tak, że dało to obrońcom trochę czasu na przygotowanie się do kolejnej fali atakujących. Mając jeńców i pancerze, Diuk skupił się na pancerzach, jeńców Detlef już gdzieś zabrał, ale to chyba lepiej, bo Karl nie miał w zwyczaju ich NIE zabijać. Zdobyte ciężkie pancerze przydzielił swoim halabardnikom. Warto by ich wzmocnić na linii obrony, skoro mają taki atak. Karl nakazał przygotować kamienie na bramie i uzupełnić wodę w kotle. Topher wiedział, że to nie wystarczy by wygrać, do tego potrzebny był cud, ale Karl liczył, że jeszcze kilka takich "niezłych" obron i najemnicy sobie odpuszczą z powodu strat kadrowych. |