Cytat:
Napisał Asmodian Jeszcze miałem koncept aasimaa, nie skandyka tylko jakiegoś viridistańczyka, wychowanego w twierdzy na zadupiu przez fanatycznych mnichów/zabójców. Coś jak twierdza Alamut i sekta assasinów. Dzieciak też byłby przywołany przez jakiegoś najwyższego kapłana w tej sekty, po czym szkolony. Palek oparty na DEX raczej niż sile, no i vengance, nie konquest.
No i też bugbear chodził mi po głowie - ranger albo fighter. Dzikus wywalony z plemienia za ADHD (bugbeary to takie tradycyjnie śpiochy, leniuchy). Nieco za podobny jednak do postaci hungmunga, więc póki co ewoluuje |
Oba pomysły najs.
A jak gracz ma za dużo pomysłów, to nie będę miał skrupułów w zabijaniu postaci.