To będzie tak o drugim z naszych drużynowych "tatusiów" matkującym tej mniej poważnej części drużyny
Rita widząc że druid nie kwapi się do integracji zdecydowała się go wyręczyć.
- Ten milczek tu, to nasz drużynowy dendrofil i miłośnik robaczków oraz zwierzątek wszelkiej maści - powiedziała elfka i machnęła ręką w kierunku Shargosa. - Kto by pomyślał, że druid będzie przesiadywał w mieście, nie? A jednak - pokiwała głową w zadumie. - W każdym razie dobrze go mieć w drużynie, nawet jeśli z Durinem usilnie walczą o pierwszeństwo w byciu największą marudą w drużynie - westchnęła na koniec.