Karl wycofał żywych i rannych do garnizonu. Martwych pozostawił kilku całym Meisseńczyką. Na pytanie co zrobić z trupami odpowiedział.
- Pochowajcie ich tak jak chowacie bliskich. Zgineli za wasze życie. -
Diuk zostawił rannych w lazarecie, a zdolnym do walki nakazał odpocząć, zadbać o oręż u rzemieślników cechowych, przyprowadzić mu kowadło do garnizonu i może złapać trochę snu. Potem poszedł na naradę.
Karl Topher ruszył na miasto w poszukiwaniu kowadła, czarodzieja i starego wozu.
Ostatnio edytowane przez Baird : 20-04-2018 o 18:31.
|