Kątem oka spojrzała w kierunki, z którego dobiegał głos związanej kobiety a następnie wbiła spojrzenie w szafkę pod zlewem. Alice zabezpieczyła pistolet i po schowaniu go do kabury zapięła ją. Mając wolne ręce powoli podeszła do szafki. Zatrzymała się przy niej i przyklękła na jedno kolano.
- Dot, jesteś już bezpieczna. Mój przyjaciel wyleczył Justina - mówiła Halsey spokojnym głosem. Była dla dziewczynki obcą osobą, ale liczyła że uspokoi ją wspominanie znajomych imion. W końcu sięgnęła ręką do drzwiczek szafki. Zaczęła je ostrożnie otwierać. Swojego czasu, mieszkając w Teksasie, pomagała przyjaciółce przy jej dzieciach, więc miała podstawy obchodzenia się z malcami. Kluczem do sukcesu był spokojny ton głosu, ostrożne ruchy i przyjazny uśmiech.
- Jestem Alice - przedstawiła się szeptem, tak by tylko dziewczynka słyszała. - Zabiorę cię do twoich przyjaciół i brata - zapewniła.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |