Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2018, 19:34   #141
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Niespodziewany sojusznik nie zwlekał ani chwili. Jaszczuroczłek od razu dopadł do kościanej bestii i uderzył w nią masywnym ogonem. Cios zdmuchnął cały kurz i pył z powierzchni kości potwora. Gad płynnym ruchem dobył wetkniętego za pas sejmitaru, po czym uderzył nim w łeb przeciwnika, pozostawiając na kości dość sporą bruzdę.
Stwór nie miał zamiaru tak łatwo się poddawać i spiął wszystkie odnóża z taką siłą, że pod naporem kości włócznia, która go pętała w końcu pękła. Drzazgi pofrunęły tak daleko, że niektóre wylądowały nawet pod butami Onagi. Kościej uderzył błyskawicznie swoimi przednimi odnóżami, zamachnął się ogonem, a na sam koniec natarł całą swoją masą, powalając błękitnołuskiego stwora. Gad leżał na plecach, ale wciąż był przytomny, a jego ogon lekko falował. Szkaradny łeb nieumarłego od razu skierował się w stronę Tajgi. Żuchwa stwora groźnie zazgrzytała, niczemu winna kobieta wiedziała, że to ona będzie kolejny celem.

Onaga jak powiedział, tak zrobił. Kościeja należało pokonać by uciec przed powolnymi zombi. Półork zaszarżował na przeciwnika, lecz grząskie podłoże zachwiało równowagą Mokhrula, który prawie runął na twarz.
Widząc to, w Edriku odezwał się rycerz starych zasad. Wojak był świadom, że za chwilę może zginąć jeden z jego towarzyszy. Tajga, bądź Onaga. Nie chodziło tu tylko o osobiste sympatie do towarzyszy niedoli. Każda strata członka grupy zmniejszała szanse im wszystkim na przeżycie. Wyznawca Helma dobył sejmitaru i błyskawicznie doskoczył do potwora, dźgając go ostrzem prosto między żebra, trącając celnie kręgosłup. Stwór aż się zatrząsł.
Z pozostałych stron też nie zapowiadało się lepiej. Od południa trzech zombi było zaledwie kilkanaście kroków od leżącego jaszczuroludzia. Od północy natomiast umrzyki były nieco dalej, ale ich większa grupa rozeszła się nieco i zajmowała coraz większy obszar pomiędzy chatami.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline