Karl złapał jeden z kijów przy ognisku i rzucił nim w stronę z której miał nadchodzić wróg. Karl liczył że przy odrobinie szczęścia trawa zajmie się od ognia i nie dość że oświetli wroga to może jeszcze go zatrzyma.
- Leo! Szybko! Pomóż mi z napierśnikiem. - |