Długoucha bez słowa zbiegła z miejsca po przyłapaniu jąprzez jakiegoś mężczyznę, zapewne mieszkańca. Z kapturem narzuconym na głowę wróciła do swoich dwóch kompanów.
Z każdą kolejną mijającą chwilą Rita była coraz mocniej poirytowana.
- Jak mamy ją tu znaleźć? - fuknęła do Synarfina i Glaiscava, tracąc zapał na dalsze poszukiwania. - Znajdźmy sobie jakieś miejsce na nocleg... A ona jak zechce to nas znajdzie - zaczęła ich przekonywać.
Wtedy wybiegła jakaś wrzeszcząca kobieta i zaczęła krzyczeć coś o czymś. Rita słabo słuchała. Zaraz za tamtą zawtórowały krzyki z palącego się domu. W pierwszym odruchu, elfka cofnęła się w tył, z zamiarem oddalenia od miejsca zdarzenia. Ale bard zechciał zostać bohaterem.
- Nie leć tam! Spłoniesz ze wszystkim! - starała się zatrzymać słownie Glaiscava, bo sama nie zamierzała ryzykować poparzeń za kogoś obcego.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |