Dziś wieczorem siądę do odpisywania na docu
Kolejne dni zapowiadają mi się mocno zajęte, więc nie obiecuję, że będę dostępna do pisania.
*na zdjęciu Venora i Vilgefortz
Od listopada mam piątkę takich maleństw i zjadają one mi cały wolny czas, a nawet ten czas, którego nie mam
Ten stan rzeczy będzie obowiązywał u mnie co najmniej do kolejnego weekendu, kiedy to wyprawiam troje z nich do nowych domów, po świętach czwarty jedzie do siebie i gdy zostanie mi tylko jeden to w końcu wróci u mnie pojęcie czasu wolnego
Także powolutku działamy dalej w GATE