Cytat:
Napisał Gob1in A zmiana profesji - w sumie, to też ciekawy koncept |
W sumie przy saperach "zabójcy" sprawiają wrażenie spokojnych i rozsądnych (vide wyburzenie kwartału Meissen by Detlef)
Co do nieznania krasnoludzkiego przez Gustawa to jak najbardziej racja. Ja optymistycznie założyłem, że zareagował na namawianie się krasnoludów podejrzewając je o niecne zamiary. Dlatego pewnie dostanie paranoję jako chorobę niedługo, bo PO już kilka ma. A babka, która mogłaby wyleczyć albo choć trochę pomóc nie żyje.
Co do lojalności i honoru:
Podpisał, że całkowicie dobrowolnie i na ochotnika zgłosił się do Armii Wissenlandu (a w sumie to Armii Jaśnie Wielmożnej Elektorki...). O tu jest dowód:
http://lastinn.info/703199-post18.html ([Warhammer IIed.] Ostatni. Nóż w plecach. Prolog)
A poważnie, to protestować mógł wtedy, teraz, po tygodniach służby, po braniu żołdu... już trochę za późno na twierdzenie, że cywil i że słowo nieważne, bo pod przymusem. A krasnoludzcy żołnierze zdarzają się często, połowa armii Imperium trzyma się na khazadzkich sierżantach.
P.S. Nie mogę się doczekać, aż traficie do Karak Hirn. Sporo się wyjaśni. Bo pamiętacie, że i tam macie trafić wg rozkazów? Może nawet jeszcze nie wiedzą, że Gustaw został obłożony infamią przez Barrudina...
e: jak dla mnie wcale nie musicie się połączyć. Możecie grać osobno. Daję tylko podpowiedź jak taka sytuacja będzie odebrana przez innych, bo Wasze postacie to wiedzą bo nieraz widziały. I zauważam, że żartobliwe rozwiązanie ("taktyczna zmyłka") wymyślone przez Stalowego zadziała, jeśli obie strony będą się tego trzymać. Bo też wiecie, że nikt obcy nie wie jak było.
A ja na przyszłość popracuję nad lepszą motywacją dla postaci niż "macie to zrobić, albo was powieszą"