Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2019, 18:51   #104
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Elfka złapała się za głowę. Stała i patrzyła jak ogień rośnie w siłę, pochłaniając całe domostwo. Jej kompan w pewnej chwili wybiegł w przód.
- Gdzie?! - krzyknęła do niego i dopiero wtedy zauważyła, że Synarfin wcale nie zamierzał wbiegać do środka, tylko powstrzymał przed tym ludzką kobietę. Rita oprzytomniałą i podbiegła do nich. Pomogła Finowi w obezwładnieniu oszalałej, która darła się w niebogłosy by ją puszczono.

Coraz więcej osób zaczęło wychodzić na ulicę, biegali po wiadra i pełne wody nieśli do płonącego domostwa. Jakieś kobiety podbiegły do nich i pomogły zająć się matką, która zostawiła dzieci w płonącym budynku.
Rita kręciła się w miejscu nie wiedząc co zrobić. Nie mogli wbiec za bardem, bo to było istne samobójstwo. Dopiero widząc jak z okna na linie spuszczane są dzieciaki po jedym na raz, elfy podbiegły.
Nieznajome twarze zajęły się umorusanymi i chyba poparzonymi dziećmi.
- Tylko nie skacz... - syknęła Rita widząc, że Glais zamierza to zrobić.
Skoczył i upadł na bruk. Chyba coś mu chrupnęło, a może to tylko odgłos z wnętrza budynku...
Rita i Synarfin doskoczyli do barda, który zaczął się podnosić, poganiany przez kilka osób. Elfy złapały go pod ramiona i odciągnęli z dala od zagrożenia.
- Coś ty sobie myślał?! - krzyknęła na niego Rita, która była aż czerwona na twarzy ze złości.
- Trzeba go opatrzeć - mruknął Synarfin.
- Życie ci niemiłe pacanie?! - złotowłosa nie ustępowała.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline