Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-03-2019, 21:57   #262
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
- To ettercapy, jak was ugryzą to mogą otruć! - przestrzegł wszystkich Morkhul ściągając z pleców łuk.

Iskrzące pociski wystrzeliły z palców Thazara i rozświetlając sobie bladym światłem drogę do celu, zatoczyły koło wokół przeciwnika i bezbłędnie trafiły go. Potwór skulił się nieco co mogło oznaczać, że działanie zaklinacza zabolały go. Edrik samym tylko użyciem helmickiego artefaktu sprawił, że ettercap z piskiem odskoczyła od niego. Dodatkowo dało to wojownikowi idealną okazję do zaatakowania. Czarna włócznia wbiła się w biodro przeciwnika, który zaskrzeczał z bólu i odskoczył wyrywając z siebie ostrze, bo silny chwyt mężczyzny nie wypuścił drzewca z dłoni.

Światło kuli trzymanej przez Edrika było oślepiające dla Tajgi, zmuszając ją do zmrużenia oczu. Bardka wypiła napój. Coś w tym miejscu sprawiło, że z początku blondynka zająknęła się, ale gdy tylko oddaliła się od reszty, szczególnie od Edrika i potwora, z którym się zmagał, w końcu zapanowała nad sobą i pieśń którą śpiewała, nabrała swej mocy.

Stojący najdalej ettercap chwilę zawahał się kogo obrać za cel. Zdecydował się odskoczyć od swych potencjalnych ofiar i plunął czymś co okazało się być siecią. Poleciała ona wprost na Thazara. Zaklinacza oblepiła pajęczyna, która z każdym jego ruchem coraz mocniej go pętała. Slaak'Han widząc to wpierw rozświetlił magicznym światłem sklepienie jaskini a następnie doskoczył do Thazara i starał się go oswobodzić. Z trudem, ale udało mu się rozerwać lepką sieć (Thazaar może działać w kolejnej rundzie).

Calishytka odskoczyła jak poparzona odbiegła od grupy, chowając się z boku jaskini, dokładnie w tym samym miejscu co Tajga. Pochwyciła jeszcze w dłoń drobne kamienie ze spękanej posadzki i wymawiając słowa modlitwy, cisnęła nim w ettercapa który rzucił się wcześniej na Edrika. Trafiła celu, a uderzenie połyskującym kawałkiem gruzu zabolało go bardziej niż można byłoby się tego spodziewać. Obie kobiety skryły się za szeroką kolumną.
Anna leżąc na ziemi, starała się oswobodzić, ale jej starania jedynie pogarszały jej sytuację.

Wydawało się, że przeciwnik Edrika rzuci się do ucieczki, tym bardziej, że na jego ciele z każdą kolejną chwilą pojawiało się więcej czarnej posoki. Skoczył niestety w bok, omijając Edrika, rzucając się z paszczą na Morkhula. Półork próbował osłonić się przed kłami łukiem, ale ten połamał się i ettercap zatopił zęby w barku tropiciela.
Morkhul syknął z bólu, ale udało mu się odkopnąć oponenta. Nie miał niestety broni (łuk zniszczony przez ettercapa), więc schował się za plecy Edrika, od którego z jakiegoś powodu uciekały te stwory.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline