Bert to prosty żołdak i na polityce się nie zna, dla niego najważniejsze jest zablokowanie przełęczy zgodnie z rozkazem. To dziwne że wszyscy się tak rozzuchwalili w głębi terytorium wroga, a wcześniej olali atak na karawanę i eliminację wrogiego generała.
Wydaję PS na przekonywanie.
Edit: Jeśli wróg kupi bajeczkę o szaleństwie Leo (co z resztą widać), to Bert krzyknie coś że trzeba łapać więźnia i będzie starał się do niego dotrzeć pierwszy. Może uda mu się dowiedzieć kim jest, szepnie coś o pomocy i być może da mu nóż, tak by nikt nie widział.
Ostatnio edytowane przez Komtur : 20-06-2019 o 20:08.
|