- Myślę, że Emma poradzi sobie ze zwiadem na swoim motorze. Na wsparcie można puścić za nią dwie czy trzy osoby w Saharze która ma radiostację i będzie w ciągłym kontakcie ze zwiadem i pociągiem - zaproponowała Alice, która jak zawsze objadała się na posiłkach w najlepsze. Sama wolała konie mechaniczne niż żywe formy transportu, więc w razie czego zamierzała oponować gdyby ktoś chciał ją usadowić na jakimś zwierzu. Nawet wizja Ellen o wózku na torach, ciągniętym przez gadzinopodobne coś, było dla Alice bardzo na nie. - Nie ma mowy, że wsiądę na te stwory, czy coś co ciągną - stwierdziła na głos, by nikt nie musiał się domyślać.
- Nasz torowóz jakoś sobie poradził z jazdą tam i z powrotem te trzy dni temu, a to zanim zaczęliście przy nim dłubać. Cosmo, czy ty chcesz powiedzieć, że go popsuliście bardziej niż był zepsuty? - zapytała żartobliwym tonem i spojrzała współczująco na Anthoniego, który jej zdaniem był najlepszym mechanikiem w tej ich zbieraninie, bo przecież przywrócił do życia tego rzęcha.
- Chyba mamy dość ludzi, żeby wysłać kogoś torami w torowozie, drugą ekipę drogą Saharą no i oczywiście zwiad na motocyklu... i może na tym waszym gankorze - podsumowała na koniec swoją wypowiedź.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |