Walkiria wyraziła swoje zadowolenie jak wiele i jak szybko zostało zmienione w twierdzy. Agako zrobiła ogromną robotę, a tym bardziej Sybill była pod wrażeniem tego, że orcza księżniczka nawet raz nie zawahała się by pozostać w miejscu gdzie ją więziono. Ona sama by się na to nigdy by nie zdecydowała. Przynajmniej tak była przekonana.
Arunsun wysłuchała propozycji Agako a później zdań tych, którzy mieli coś do powiedzenia w temacie podziału na grupy. Chwilę się zastanowiła aż w końcu zdecydowała się odpowiedzieć.
- Najchętniej bym nie dzieliła nas na grupy, ale możliwe, że w tym laboratorium znajdziecie coś pomocnego - z kontekstu wynikało, że Walkiria wybrała pierwszą opcję.
- Balkazarze, chcę, żebyś poprowadził grupę tam idącą i wraz z Grzmotem zapewnił bezpieczeństwo Rhelli, Bartholomeusowi, Esmondowi i Randarowi - powiedziała do orka i następnie skierowała wzrok na Agako.
- Ja wraz z Aximem, Leą, Kłosem i Gobelinem zajmiemy się odcięciem kaplicy od plugastwa Lamashtu.