Wątek: Storytelling.
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-10-2019, 19:18   #1
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Storytelling.

Aktualnie biorę udział w dwóch sesjach, które kiedyś się skończą (mam wrażenie, że wcześniej niż później) i pomyślałem, że spróbuję coś poprowadzić, mimo że ostatnia sesja nie dotarła do końca, gracze się wykruszyli a ja zniechęciłem brakiem ich zaangażowania.

Dlatego tym razem nim wyskoczę z rekrutacją chciałbym spytać Was o opinię.

Nim napiszę o pomysłach, dodam jeszcze, że prowadzę storytellingi z marginalną mechaniką. Rzucam rzadko i nie angażuję w to graczy. Sesje są ambitne (tak lubię o nich myśleć), chociaż czuję, że ostatnio pióro mi stępiało klawiatura mi zruściała. Liczę na duże zaangażowanie graczy, podsuwających smaczki, możliwe rozwinięcia fabuły, zgodnie z zasadą: im więcej dajesz MG, tym więcej dostajesz.
Moim sesjom zarzucano, że są sandboxami i chyba coś w tym jest, bo główny wątek z reguły płynie gdzieś w tle i tylko od gracza zależy czy zechce się w nim zanurzyć czy iść zupełnie obok i czekać aż sam go porwie, z tym że wtedy jest już zazwyczaj za późno. Wątki w moich sesjach mają zazwyczaj drugie dno, o którego odkrycie trzeba się postarać. Nie prowadzę graczy za rączkę i ogrom wyboru może przytłoczyć tych niedoświadczonych.

Wrzucę tutaj linka do najbardziej udanej z moich sesji: Morfa ([storytelling, autorskie fantasy] Morfa. Cz.1. W sieci.)
żebyście zobaczyli czego można się spodziewać.

A teraz pomysły:
1) Miasteczko Diamond Taint.
Horror.
Byłaby to kontynuacja ostatnio prowadzonej przeze mnie sesji, która zdechła.
link do sesji

W skrócie.
Rzecz się dzieje w amerykańskim miasteczku Diamond Taint, pośrodku pustyni Moyave w Stanie Utah. Czasy świetności miasteczka minęły gdy wyczerpały się złoża kopalni diamentów. Większość mieszkańców uciekła gdy zabrakło miejsc pracy. Pustostany i ogólna bieda. Sytuacja zmieniła się trochę na lepsze gdy kopalnię przejął rząd i zaczął w niej przeprowadzać prace geologiczne. Powstały nowe miejsca pracy.
Od pewnego czasu w miasteczku zaczęły narastać akty przemocy i wandalizmu. Zaczynacie sesję w momencie gdy miasteczko zostaje otoczone przez szczelny kordon sanitarny. Chwilę po tym zanikł sygnał radiowy i telewizyjny, telefony przestały działać a w komputerach, w przeglądarkach internetowych pojawił się komunikat: you are offline. Miasto zostało odcięte od świata. Ulicę zaczęły patrolować wojskowe hammery i żołnierze w maskach przeciw-chemicznych. Wprowadzono stan wyjątkowy i godzinę policyjną. Akty agresji narastają, wojsko nie radzi sobie z opanowaniem sytuacji, liczba chorych w szpitalu rośnie a Wy zdajecie sobie sprawę, że nie mówi się Wam wszystkiego.

W tym momencie sesji moglibyście grać:
- Miejscowymi, ludźmi, którzy zostali odcięci od świata, dość szerokie spektrum wyboru, od pracowników związanych z kopalnią, , "nielegali" fedrujących nielegalnie pod ziemią, poprzez zwyczajnych ludzi, wszystkie możliwe zawody, które mają sens istnienia w tak małym miasteczku, po lekarzy pracujących w szpitalu, czy np. strażników więziennych w miejscowym więzieniu o zaostrzonym rygorze, czy też samych więźniów tegoż...Potrzebowałbym min. 3 osoby w środku.
- Grupą rządową, do opanowania sytuacji wysłano wojsko i naukowców, można zagrać i członka Gwardii Narodowej i naukowca o wysokiej specjalizacji. Maks 1 naukowiec, maks 2 żołnierzy.
- Media / poszukiwacz sensacji. Aczkolwiek nie ma komunikacji z miasteczkiem i możliwości wjechania do / wyjechania z niego, to media oczywiście ustawiły się za ostatnim wojskowym kordonem i próbują niuchać. Mogę przyjąć jednego wścibskiego.

Jest opcja kontynuowania sesji postaciami, które nie zginęły przez graczy, którzy je prowadzili.

2) Morfa. Karawana..
Nie jestem pewien tego odgrzewanego kotleta ale pomysł jest i sentyment do świata, więc...

Fantasy.
Byłaby to szybka jednostrzałówka dla tych, którzy by chcieli poświęcić chwilę, żeby wgryźć się w konwencję, która była inspirowana takimi książkami jak Inne Pieśni, Malowany człowiek.
Materiały do sesji ([materiały do sesji] Morfa.)

Rzecz nie będzie się dziać w Skilthry, miasteczku, w którym miały miejsce trzy poprzednie części Sesji, lecz bliżej serca Cesarstwa, tam gdzie morfa, magiczna i niebezpieczna substancja, która wpływa na strukturę materii i może ją zmieniać (morfować) występuje w znikomych ilościach. Karawana, w skład której wejdą Wasze postacie, wyrusza w bardziej dzikie rejony. W jej skład wchodzi Diatrys (zakonnik, który jest w stanie obronić Was przed wpływem morfy i zmorfieńcami - w pewnym zakresie oczywiście), jacyś zbrojni i Wy, którzy macie jakiś powód, żeby w tej karawanie się znaleźć.
Droga będzie niebezpieczna i nikt nie dojedzie do celu... ale nie uprzedzajmy faktów.
Diatrysem grać nie można. Magusem również, chyba że ktoś lubi jak jego postać ginie w pierwszej, może drugiej turce.

3) Kolonia karna.
No i świeżynka. Last but not least - jak mówią anglicy. W tej chwili ten pomysł mnie najbardziej kręci ale też wymagałby największego przygotowania z mojej strony. Pomysł jest na razie bardzo luźny, muszę go dopracować w szczegółach, jeśli byłoby zainteresowanie.
Sesja s-f. Rzecz się dzieje w dalekiej przyszłości. Jesteście załogą statku kosmicznego. Znacie się jak łyse konie, przynajmniej tak Wam się zdaje...
Akcja zaczyna się w momencie gdy zostajecie zaatakowani (przez kogo i dlaczego to jeszcze wymyślę) i udaje się Wam uciec, wskakując w nadprzestrzeń. I to tyle z dobrych informacji. Po wyjściu z nadświetlnej okazuje się, że statek ma poważne uszkodzenia i bez poważniejszego remontu to może Wam posłużyć jedynie jako blaszana trumna. Ale to nie jest ta najgorsza informacja. Ponieważ uciekaliście właściwie w trybie awaryjnym nie było czasu na dokładne ustawienie koordynatów i skok był trochę przypadkowy, więc znajdujecie się na galaktycznym zadupiu. To też jeszcze nie jest ta najgorsza informacja. Należy się spodziewać, że ten kto Was zaatakował, przeanalizuje widmo, które pozostawiliście po skoku w nadprzestrzeń i z dużym prawdopodobieństwem skoczy za Wami, żeby dokończyć to, czego nie zdążył.
Aaaale, od czego macie MG? Okazuje się, że tuż pod nosem znajduje się planeta, która jak zdawkowo informuje Was system, jest kolonią karną. Całkiem możliwe, że tam znajdziecie ocalenie... albo i nie...

Myślałem, żeby stworzyć gotowe karty załogi, z profilem, motywami działania, ukrytymi celami.

Zagrożeniem będzie, prócz ścigającego Was statku, cele poszczególnych członków załogi, które mogą stać w sprzeczności z Waszymi, trudności jakie napotkacie przy próbie naprawy statku i lokalne intrygi w jakie (na to liczę) zostaniecie wplątani.


Czekam na komentarze i konstruktywną krytykę.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline