Ja polecam w ogóle filmy Jeuneta: nie tylko "Miasto", ale także "Delikatessen" czy "Amelię". Niesamowita klolorystyka i estetyka, sporo groteski, ale ogląda się toto z natchnieniem.
Ja wczoraj obejrzłem czaski dramat wojenny "Ciemnoniebieski świa". Wspaniały, "Pearl Harbour" to tym bardziej kicha. Wspaniała opowieść o przyjaźni dwóch czeskich pilotów myśliwców podczas II WŚ.
Piękne sceny walk, realizm i naprawdę fajne role.
Pozdr |