Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2020, 22:09   #152
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Godzinę później wszyscy wskazani przez Huntera piloci stanęli przed drzwiami do kapitańskiej sali konferencyjnej. Było ich 14 osób. Wszyscy się znali i wszyscy byli zniecierpliwieni tym czego się dowiedzą o naturze swojej nowej misji. Wszyscy się lustrowali i chcieli wyczuć. Najbardziej wyluzowani byli jak zawsze Black and White świecący śnieżnobiałymi zębami w serdecznych uśmiechach, zagadując wszystkich.. Trójka i Pies stali oparci o przeciwne ściany nie odzywając się do nikogo. Fierce stała z Jokinenem czujnie przypatrując się wszystkim. Diuk stał koło Clifa razem z Hakimem i Eagle Eye. Jako ostatnia na miejsce dotarłą Ombre z Dzwoneczkiem. Ta już z daleka wszystkich przepraszała mówiąc że to jej wina…Jako ostatni na miejsce dotarł Szaman. Chyba najbardziej wyluzowany ze wszystkich pilotów na lotniskowcu. Szedł nieco chwiejnie. Ale u niego nigdy niewiadomo czy to taki styl czy stan upojenia.

Drzwi rozsunęły się z sykiem i CAG gestem zaprosił do środka zgromadzonych.

Kapitan wstał i skinął głową pilotom, którzy zajmowali miejsca przy stole. Oprócz CAG i Kapitana w sali znajdował się Major Webber. Stał z poważną miną z rękami założonymi za plecami w lekkim rozkroku. Śledził wchodzących pilotów z miną mówiącą wiele na temat tego co o nich wszystkich myśli. Chyba ostatnie wydarzenia mocno zaszły mu za skórę, a zgraja androidów, piratów, narwańców, ćpunów i alkoholików go nie radowała.

- Chyba mamy wszystkich. Panowie.. I Panie proszę o zajęcie miejsc i zaczynamy.

Gdy wszyscy usiedli nad stołem zapłonął hologram taktyczny przedstawiający układ, do którego się zbliżali.

Był to układ pojedynczy z niedużą gwiazdą. Układ zawierał 8 planet. Lotniskowiec znajdował się jeszcze stosunkowo daleko. Na diagramie czerwienią zapłonęły 2 obiekty koło gazowego giganta będącego przed ostatnią planetą w układzie.

- To nasze cele - kapitan podświetlił ze swojego terminala obiekty, po czym dodał - Victoria została mocno uszkodzona podczas skoku. Awarii uległ system napędu skokowego. Bez części zamiennych nie jesteśmy w stanie go naprawić w przestrzeni. Zostaliśmy więc tutaj uwięzieni. Oczywiście nie muszę dodawać, że to informacja tajna i poza wybraną grupą osób nie powinna być rozpowszechniana. W związku z zaistniałą sytuacją sztab uznał, że jedynym rozsądnym wyjściem w obecnej sytuacji podwójnego zagrożenia jest zbrojne pozyskanie niezbędnych komponentów. Nasi specjaliści doszli do wniosku, że mogą zastosować zamienniki od Kilrah. Technologicznie są one zbliżone. Zaczęli już nawet pracować nad odpowiednimi modułami niezbędnymi do ich podłączenia. Musimy tylko przejąć wrogi okręt wystarczającej wielkości by wymontować i przetransportować na Victorię odpowiednie części. Nasze skanery wykryły niewielkie zagęszczenie sił wroga w układzie. 2 lekkie krążowniki starego typu i niewielka ilość mniejszych jednostek. No i tutaj pojawiacie się Wy. Myśliwce typu NightSky zostaną przerobione w celu dostosowania ich do transportu marines. Każdy z myśliwców przetransportuje grupę 5 żołnierzy wraz ze sprzętem na miejsce akcji. Mamy tylko 7 takich maszyn i każda jest na wagę złota. Pierwszym waszym celem będzie dotarcie bez wykrycia na teren nieprzyjaciela i zrzut marines na okręt wroga. Kluczowe jest tutaj działanie skryte. Gdy marines dostaną się na okręt wroga będą starali się niepostrzeżenie zająć kluczowe stanowiska i rozpocząć demontaż kluczowych elementów. W tym czasie Załogi myśliwców mają za zadanie chronić zdobyczny okręt. Już to wydaje się trudne. Jednak największym problemem będzie tutaj czas. Victoria jest dużym okrętem i nawet poruszając się na wygaszonych systemach tak jak teraz przykuje uwagę wroga zanim wejdzie w skuteczny zasięg. Atak marines powinien być przeprowadzony tuż przed wykryciem Victorii by jednostki wroga nie były jeszcze postawione w stan gotowości, tak by zmaksymalizować szanse powodzenia operacji. Jednak to stanowi kluczowy problem, bo szacujemy, że Victoria zostanie wykryta około na 2-3 godziny lotu aniołem przed celem. To byłby czas w którym NightSky i marines byli by zdani na siebie. Major twierdzi, że jeśli uda się niewykryte podejście mogą spróbować przejąć okręt na tyle cicho, że pozostałe okręty nie dowiedzą się o całej sytuacji na tyle długo, że zdąży przybyć wsparcie. Zdajemy sobie sprawę, że jest to niemal misja samobójcza. Ale ryzyko w tej sytuacji jest konieczne. Nie mamy pewności czy skok udał się jakiejkolwiek naszej jednostce, a musimy poinformować sztab o zaistniałej sytuacji. Czy macie jakieś pytania? - kapitan opadł po tym monologu na fotel. Miał podkrążone oczy i zmęczony wyraz twarzy. Wyglądał jakby był na nogach od paru dni.

W miarę jak kapitan przybliżał wszystkim szczegóły misji, na twarzy Fierce z każdą chwilą poszerzał się uśmiech. W końcu zaczęła wyglądać, jakby w tej sali właśnie zorganizowano dla niej imprezę urodzinową-niespodziankę. Pod koniec nawet już ciężko było jej usiedzieć, bo wyraźnie chciała zabrać głos w tej sprawie. Przecież nie było lepszego eksperta od przejmowania niepostrzeżenie statków od pirata który pół życia na tym spędził.
- Tak po prawdzie to nie potrzebujemy lecieć Victorią do tego statku - odezwała się w końcu Eyre, bez żadnego skrępowania, że rozmawia z jedną z najważniejszych osób na lotniskowcu. - Z takim zasobem marines, nie dość, że możemy przejąć taki statek, to ja już latałam kocim złomem. Więc po prostu przejętym statkiem podlecimy do Matki.

Cliff pokiwał głową potakująco co zwróciło uwagę wszystkich, bo oczywiście przylazł za odprawę w swoim kapeluszu.
- W sumie dobry pomysł. Po co lecieć po części skoro można je przywieźć. A gdyby to maskowanie było na tyle dobre że można by wysadzić marins może dało by radę w podobny sposób na drugi krążownik podrzucić jakąś atomówkę, żeby dać Victorii i nam więcej czasu.

- To dobry pomysł ale ma jedną wadę - wtrącił się CAG - Błyskawicznie zwróci na was uwagę. Nie zdążycie uciec. Myśliwce wroga dogonią was błyskawicznie, i niemal cały czas będziecie w zasięgu wroga. Oczywiście skróci to znacznie czas uzyskania wsparcia o 1/3 ale od samego początku wystawia was na atak.

- Nie - pokręciła głową Erye. - Jak zrobimy po cichu przejęcie jednego statku to od bólu drugi będzie można zestrzelić z tego co ma do dyspozycji kradziony - zaśmiała się Eyre. - Wyobrażacie sobie ich miny jak własny statek im wypala w twarz? No i jeszcze na pewno Jokinen wymyśli coś od swojej strony na zamaskowanie naszych działań, nie? - spojrzała na swojego skrzydłowego. - A myśliwcami zajmą się Nightskye, które już nie będą musiały przejmować się ostrzałem z większych jednostek.*

- Pomysł dobry, ale różowo nie będzie - powiedział Duke - Za mało będzie ludzi do obsługi uzbrojenia. Proponuje Nightskayami zająć pozycje wokół drugiego okrętu. I w razie alarmu walnąć mu atomówki w hangary, silniki i komunikację. Nie musimy go zniszczyć, ważna by nie wyrzucił myśliwców i nie połączył się z resztą sił. Potrzebna by była też elektromagnetyczna boja by zakłócić resztę komunikacji, na czas odskoku.

- Widać że nie latałeś na Nightskyu, Warrington - parsknęła Fierce. - Masz tylko działko i nic więcej. Jedynie wycinają nam strefę mieszkalną gdzie ma być teraz miejsce na pięciu mięśniaków. To o czym ja mówię i tak będzie łatwiejsze w wykonaniu i mniej ryzykowne od tego co proponuje szefostwo. A przynajmniej moja metoda została sprawdzona w trudniejszych warunkach niż mamy teraz dostępne - piratka spojrzała na CAG.

- A nie da się zamontować zewnętrznych wyrzutni? - zapytał Duke.
CAG pokręcił głową.
- Konstrukcja na to nie pozwala. Bez fabrycznego poszycia maskowanie spadłoby o 23%.
- Ok, w takim razie nie było tematu. - powiedział Duke - A gdyby mała drużyna marines podłożyła ładunek na drugim okręcie? Wtedy odlatując zdobycznym wysadzili byśmy ten drugi? To wykonalne panie majorze?

- A nie możnaby jednego Nightsky pozbawić systemów obronnych i połączyć z możliwościami puszczyka? - wtrącił się nagle Hunter. - Sensory i zagłuszanie zamiast broni i sekcji marines. Umieszczając takie coś w okolicy statku spowodowałoby, żebyśmy działali bezkarnie.

- NightSky ma najnowsze systemy komunikacyjne i nieźle potrafi zagłuszać. Ale by osiągnąć możliwości puszczyka trzeba rozwinąć anteny i wypuścić satelity. Po pierwsze niemal unieruchomiło by to jednostkę po drugie byłaby widoczna gołym okiem na takim dystansie…

- Jeżel udało by się podejść drugi krążownik to atomówkę można by przewieźć w kadłubie tak samo jak marin. Gdyby umieścić ją w pobliżu kadłuba starczyła by sama głowica bez napędu i namierzania. Odpalona zdalnie lub czasowo. Powinna być na tyle mała aby się zmieściła w przedziale. Wypuści się ją przez właz i w nogi. - Cliff bronił swojego i Duka pomysłu.

- Jedna taka głowica zajmie miejsce jednego z marines. A dodatkowo wymagać będzie odrębnego podejścia oraz instalacji. Tak naprawdę potrzeba wtedy podzielić oddział, a mamy bardzo ograniczoną liczbę ludzi. Wiem, że wierzycie w swoje umiejętności. Ale samo podejście do jednego okrętu będzie bardzo ryzykowne. - Dodał Webber. - Zostawiam to decyzji kapitana, ale wolałbym nie dzielić oddziału jeśli mamy na myśli przejęcia wszystkich kluczowych systemów okrętu.

- Major ma chyba rację - po chwili odpowiedział Kapitan - Zostało nam zaledwie parę dni. Program szkoleniowy jest już przygotowywany. Macie ćwiczyć podejście i różne scenariusze. Skupcie się na tym. Kwestię zagłuszania zostawiamy otwartą skonsultujemy się z naszymi ekspertami i zobaczymy co się da przygotować. Pomysł z wycofaniem okrętu nie jest zły, ale trzeba go dobrze zaplanować…. - zamyślił się ponownie po chwili wyszedł z tego stanu zawieszenia i dodał - jeśli nie macie uwag ani pytań uważam spotkanie za zakończone?

- Jeśli chcecie kraść statek, to przynajmniej bierzcie pod uwagę opinię kogoś kto z tego żył - stwierdziła Fierce opierając się na łokciach o blat stołu. - Atomówka zwróciłaby i tak za dużo uwagi. Przy dobrych wiatrach słonecznych to udałoby się oba duże statki przejąć, ale wątpię, że tu poza mną ktoś zna się na pilotowaniu tego dziadostwa - rzuciła na koniec.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline