Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-04-2020, 14:57   #414
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Przeszłyście przez bramę i podeszłyście do ludzi pracujących przy załadunku starego chev’ego dwóch mężczyzn właśnie zapinało pasy mocujące belki i deski ułożone na pace, trzeci obrócił się w waszą stronę nieznacznym ruchem poprawiając połę wędkarskiej kamizelki (albo sprawdzając czy jest rozpięta) drugą ręką dotknął daszka czapki
-Dzień dobry, wy chyba nie tutejsze...?
- W rzeczy samej - odparła blondynka z szerokim i uroczym uśmiechem. - Alice Halsey z kolei nowojorskich - przedstawiła się. - A to moje towarzyszki Hawke i Sam - dodała wskazując na stojące za nią kobiety.
-Kolei? - mężczyzna podniósł brew patrząc ponad twoim ramieniem na 2CV
Alice skinęła głową, na potwierdzenie.
- Patrząc na to w jakim stanie jest torowisko nieopodal to zostaniemy w okolicy na dłużej - powiedziała. - A my w kolejach chętnie nawiązujemy współpracę z okolicznymi przedsiębiorcami.
- Claude Mason - Mężczyzna był uprzejmy ale widać w dalszym ciągu nie uważał 2CV za szczególnie podobnego do lokomotywy - Robicie jakiś zwiad?

- Miło poznać. Sprawdzamy drogę przed nami i okolice - odparła na to Alice. - Tak, to auto może nie jest wyględne - dodała z rozbawieniem, widząc minę faceta i to jak zerka na Saharę. - Ale sprawdza się w swojej robocie.
-Chyba kiedyś takie widziałem w jakimś starym filmie z Bondem, tylko żółte. W czym mogę pomóc, przyjechały panie do tartaku czy po prostu akurat jesteśmy po drodze?
- To drugie, choć szefostwo na pewno ucieszy się, że jest tu wasz zakład. Przyda się przy remoncie torów - odpowiedziała szczerze Halsey. - Coś ciekawego w okolicy się dzieje? - zapytała.
- Tutaj ostatnio nie, ale na północy mają jakieś problemy z bandytami, zreszta dlatego właściwie tu jesteśmy, bo poprosili nas o dodatkowe materiały, normalnie nie odciągalibyśmy ludzi od żniw.
- To jakaś zorganizowana grupa czy wolni strzelcy z tych bandytów? - zaciekawiła się Alice.
-Cholera wie ale wygląda na to że w Port Royal się tym przejęli więc raczej coś większego bo raczej tam nie panikują.
- A tutaj zdarzyło się wam mieć z nimi problemy? - pytała dalej Halsey.
-Nie, a w każdym razie nic poważnego, był jakiś napad na farmę, ale się obroniła, i w sumie nie wiemy czy to jakoś związane, bo bandytów jest zawsze pod dostatkiem.
- W którym kierunku jest ta farma? - zapytała Halsey.
-Północny zachód, kawałek za miastem
- Ok, to my już dłużej nie przeszkadzamy w pracy. Do zobaczenia - powiedziała Alice i popatrzyła na towarzyszki, że trzeba się zbierać.

Po powrocie do Sahary Halsey sięgnęła po radiostację i wywołała Ellen, żeby zameldować się z nowymi informacjami.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline