Gratuluje poczucia humoru Abishai (z małej, z wielkiej?)
. Jak pisałem wcześniej D&D mnie odrzucało. Paradosksalnie do D20 Moderna się przekonałem do zwykłej D20 również, po tym, jak zobaczyłem wielość settingów, ostatnio Czarna Kompania i przewspaniały Grimm. Mechanika nigdy nie neguje sensu storytellingu, który faktycznie w pewnym momencie stał się słowem-wytrychem, nawet nie kluczem. Z MIMa pamiętam ów spór WODziarzy z innymi RPGowcami, który dziś mi się kojarzy ze sporem miłośników tzw. komercyjnych RPG z "hinduskimi"
. Opowieść zależy jeno od MG i graczy, ale to oczywistość, więc nie będę się wgłębiał.
W czym innym jeszcze uniwersalna mechanika D20 podoba mi się, że wreszcie nie muszę kombinować z moimi autorskimi jednostrzałówkami, (używałem zwykle mechaniki z CP2020, ZC lub WFRP), lecz będę mógł zastosować modułowego Moderna, który z łatwością daje się modyfikować, co autorzy settingów udowadniają. Nie lubisz D&D, bo jest megaepickie? To proszę bardzo zajrzyj do settingów, gdzie awans na levele ne znaczy, że w pewnej chwili wytrzymasz trafienie z czołgu na klatę. Dla mnie to ogromna zaleta.