- Nareszcie jakieś światło! - mruknęła pod nosem, ale zaraz pożałowała tego zadowolenia, widząc wszystko to co do tej pory skrywał mrok. Skrzywiła się kiedy żołądek podszedł jej do gardła na widok krwi, urwanych kończyn i zmiażdżonych niczym robaki osób. Odruchowo zakryła usta w obronie przed uzewnętrznieniem się.
Zanim jednak w pełni pochłonęła ją odraza do miejsca, w którym się znalazła, skupiła się niczym ćma na świetle.
- Zaraz ci pomogę magiczko - rzuciła Reevelien w kierunku osoby, która przegoniła ciemność. Babka zawsze jej mówiła, że w sytuacji głębokiego kryzysu należało w pierwszej kolejności zabezpieczyć kluczowe osoby. Niewątpliwie teraz byli w głębokiej dupie, a ktoś kto potrafił sprawić, że w końcu widziało się cokolwiek, klasyfikował się jako osoba ważna. Ostrożnie omijając wszystko to o co mogłaby się potknąć, ruszyła w kierunku kobiety z przygniecioną nogą.
__________________ "Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"
Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn |