Krzyknęła z obrzydzeniem kiedy zębaty robal rzucił się na nią.
- Co na bogów?! - syknęła gdy gdy odruchowo osłoniła się ręką z karwaszem od stwora. Miała ochotę z odrazą odskoczyć od tego czegoś ale wyszkolenie wzięło górę. Nigdy nie można było wrogowi pokazać swoich pleców.
- Giń! Zdychaj poczwaro! - z determinacją rzuciła się ze swoimi ostrzami by zaszlachtować paskudztwo.