Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2021, 13:51   #81
Mag
 
Mag's Avatar
 
Reputacja: 1 Mag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputacjęMag ma wspaniałą reputację
Przemierzając brudne ulice dolnych poziomów dystryktu Lyn nie szło ukryć zdegustowania wywołanego widokami. Z własnej woli nie zapuszczała się w takie miejsca, tylko kiedy jej za to płacono, jak teraz. Zdecydowanie preferowała wyższy standard, również przez wzgląd na to, że gdy coś było lepsze to miało też więcej elektroniki. A im więcej elektroniki tym łatwiej było dla hakerki.

Tuż przed tym jak rozglądali się za środkiem transportu, już miała zaproponować by poszukali czegoś "lepszego", noweszego, ale nim wyartykuowała swoją propozycję, Lyda już zdążyła podwędzić jakiegoś złoma.
Też nie najgorzej, bo w takim czymś dobrze się mogli wmieszać w otoczenie i nie zwracać na siebie uwagi.

Całą drogę Lyn spędziła na filtrowaniu przekazów jakie wyławiały z eteru anteny Johnnego. O czym poinformowała Lydę, gdy ta usilnie próbowała prowadzić z nią pogaduchy, że musi się skupić. Analizowanie kilku strumieni danych na raz wymagało od Lyn pełnej uwagi.

Indygo uśmiechnęła się półgębkiem, gdy Lyda wydała te wielce rozważne wytyczne by nie wdawać się w bójki. Widziała jak kapitan samej nie jest w smak na własne słowa.

- Johnny, wleć nad budynek. Obserwuj okolicę - wydała polecenie swojemu droidowi.
- Zabezpieczę tyły - podłapał najwidoczniej temat Emrei i nie czekając na zgodę pozostałych członków ekipy, skierował się w drugą stronę.
- J5, prześlij Emreiowi skany budynku gdy je zrobisz - dorzuciła Lyn do listy zadań.
- Jasne! - droid potwierdził przyjęcie zadania i ruszył wykonać je.
- To my idziemy frontem - spojrzała Lyn po pozostałych.

Bez problemów, jedynie odprowadzeni zaczepnymi spojrzeniami gangusów, znaleźli się w lobby Szarej Ćmy. Było to miejsce gdzie Lyn spodziewała się, że jeśli mają bar to barman charcze na ścierkę, którą później poleruje szklanki. I oczywiście oszukuje na alkoholu. Do dojściu do recepcji na przód wystąpiła Lyn.
- Dwa pokoje, jedynka i dwójka z podwójnym łóżkiem - powiedziała wprost, bez wdawania się w uprzejmości. Potrzebowali rozejrzeć się po budynku, a nic do tego lepiej się nie nadawało jak stanie się jednym z lokatorów. Na pewno nie zamierzała wprost rozpytywać o ich cel.
 
__________________
"Just remember, there is a thin line between being a hero and being a memory"

Gram jako: Irya, Venora, Chris i Lyn
Mag jest offline