Wątek: WFRP 2ed - III
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2021, 19:22   #39
M0n
 
M0n's Avatar
 
Reputacja: 1 M0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputacjęM0n ma wspaniałą reputację
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤBiegła zostawiając za sobą bestię wraz z Małym Tomem, który uratował im życie wykazując heroizmem wykraczającym poza choćby wyobrażenie rudowłosej, samo spojrzenie na bestię pozbawiało ją możliwości ruchu, nawet gdyby nie pętała jej jakowaś czarcia magia, a co dopiero rzucić się nań z toporem, niemożliwość. Właśnie to kochała w swej broni, nie musiała patrzeć przeciwnikowi w oczy, widzieć jak jego życie gaśnie, lub pragnie pozbawić życia ciebie, po prostu posyłała strzałę i nie zastanawiała się zbytnio, przecież to strzała trafiała w cel, a w tłoku nawet nie poznać czy istotnie była to jej strzała. Można było sobie to powiedzieć dla spokoju ducha, nie patrzeć.
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ— Szybciej, musimy stąd zniknąć zanim ktoś zacznie się zastanawiać. Nie tak miało być... nie tak miało być. — Czuła się rozbita, roztrzęsiona jak ktoś kto widział rzeczy jakich żaden człowiek oglądać nie powinien. Nie była pewna czy w ogóle w tym stanie byłaby zdolna trafić w cokolwiek poza stodołą, a co dopiero ruszyć przeciw Prokuratorowi i tym sposobem kupić sobie wolność. Tupik jak zwykle dobrze główkował, ale nie mogła się zgodzić, choć podziwiała odwagę tego małego człowieka.
⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣⁣ㅤ— Nie wiem jak wy — Powiodła wzrokiem łapiąc powietrze, po gniewnie szepczącym do siebie medyku, który pod wpływem emocji ewidentnie był już w innej rzeczywistości, kozaku rozglądającym się już jedynie za dziurą w którą można by bez wahania wskoczyć i niziołku — Ale ja nie dam rady z tym Prokuratorem, musimy stąd wiać. — Dodała skłaniając się raczej ku tej części planu Tupika.
71, 58, 51, 20, 19

 
M0n jest offline