Cytat:
Napisał hen_cerbin Rudolf spotkał się z Gustawem i Manfredem. Ten pierwszy miał mu do przekazania zdobyte przez siebie informacje na temat pewnej damy dworu. Damy, która jeszcze nie tak dawno przekazywała pewien list, a teraz zaprzecza, by coś takiego w ogóle miało miejsce. A gdy dowiedziała się, że Von Grunneberg mieszka teraz u Hrabiny von Liebowitz, w ogóle się obraziła, że przecież dobrze wie, kto jej zasugerował ten pomysł i nie jej wina, że nie wyszło. Było dobrze, był ciekawostką, nawet Jaśnie Oświecona raczyła uhonorować gościa prywatną rozmową, co poradzić, że potem gdzieś pojechał i jak wrócił to bez ręki. A kalecy są brzydcy i się nimi Elektorka brzydzi. Teraz żałuje, że zapytała Hrabinę o radę, kiedy Elektorka poprosiła ją by zaprosiła kogoś w jej imieniu jako “niespodziankę”. |
Ja nie kojarzę, o co chodzi z tym bezrękim. Rudolf kojarzy albo Gustaw mu wyjaśnił? Bo nie wiem, o co chodzi w tych opowieściach.
I kto komu co zasugerował? I jaką niespodziankę?