Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2022, 21:28   #1
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up [Zew Cthulhu] Papierkowy Raport

RAPORT
ZEW CTHULHU
PAPIERKOWA ROBOTA

Odnośniki:
Główne inspiracje:
  • Papierkowa Robota - scenariusz ZC zawarty w Zestawie Startowym Zew Cthulhu ed. 7 [początek gry]
  • Nawiedzenie - scenariusz ZC zawarty w podręczniku strażnika Zew Cthulhu ed. 6 (również darmowy starter ed. 7) [Rosetti]
  • Koszmar z Dunwich - opowiadanie Lovecrafta i film [sceny w bibliotece Uniwersytetu Miscatonic]
  • The Dream-Quest of Unknown Kadath - opowiadanie Lovecrafta [tło dotyczące "potworów"]

Statystyki:
  • Gra rozpoczęta 19 listopada 2021 r. i zakończona 9 czerwca 2022 r.
  • Ilość odpisów MG: 30
  • Ilość deklaracji i innych wypowiedzi graczy: 40 (Ketharian), 36 (Elenorsar), 4 (Brilchan)
  • W sumie wypowiedzi w temacie gry: 109
  • W sumie wypowiedzi w temacie komentarzy: 148 (plus jeden odsyłający do niniejszego tematu; poprzez discord były dodatkowe rozmowy z graczami)

Komentarz do tematu rekrutacji:
Pierwotnie rekrutacja była zainspirowana wydarzeniami z białorusko-rosyjskiej prowokacji na granicy z Polsko-białoruskiej. Niestety do tamtej tematyki zgłosiło się niewielu graczy, więc dla zachęty zmieniłem koncepcję na jeden z podstawowych scenariuszy Zew Cthulhu - przy czym gracze w rekrutacji wiedzieli, że rzecz będzie działa się w latach 20 XX wieku w północno-wschodnich USA. Sądząc po ostatniej wiadomości forumowej jednego z dwóch nowych użytkowników forum stwierdzili oni, że nie ma sensu inwestować tutaj czas po tym co zobaczyli w temacie o regulaminie i zachowaniu tutejszych moderatorów. Być może z innych powodów już tutaj nie wrócili. I tak ostatecznie zgłosiło się dwóch graczy: Ketharian i Elenorsar, a dodatkowo namówiłem do zabawy Brilchana, który jednak długo nie zabawił w tych klimatach - krótki udział Brilchana miał niebagatelne znaczenie dla całej fabuły.

O graczach:
  • Brilchan wystąpił tylko w bardzo ograniczonym zakresie, ale z innych gier wiem, że to bardzo dobry gracz. Szkoda, że nie podpasowały mu klimaty przygody w jakiej przyszło mu znaleźć się. Jak już wyżej napisałem jego krótki występ miał jednak przełożenie na dalszą fabułę.
  • Ketharian i Elenorsar z dość sporym zaangażowaniem brali udział w całości niniejszej gry i nawet nie zrezygnowali, gdy tak do połowy fabuły miałem różnorakie problemy z aktywnością na tym forum. Po przebrnięciu tych kłopotów tempo było optymalne, a "baboli" w deklaracjach (i moich odpisach) niewiele. Obaj gracze radzili sobie w tej przygodzie, która w rzeczywistości była niewielką "piaskownicą" - o tym za chwilę.

O fabule:
Fabuła opierała się na scenariuszu z zestawu startowego Zew Cthulhu o tym samym tytule, ale już na początku wprowadziłem zmiany, które zamieniły scenariusz linearny na nielinearny (tak zwaną piaskownicę). Zabieg ten doprowadził do znacznych różnic pomiędzy odgrywaną przygodą, a wydrukowanym scenariuszem. Najważniejszą różnicą było wywindowanie przez graczy wątku księgi przywiezionej przez Goodmana do poziomu wątku głównego za cenę zmniejszenia znaczenia innych wątków. W tym wątku kradzieży książek, która w wydrukowanym scenariuszu była jednym z dwóch najważniejszych tematów (drugi z nich nie znalazł się na wokandzie graczy i wątek ten niemal całkiem został pominięty). Jednocześnie w grze występowało o wiele więcej elementów, które były swoistymi "drzwiami" do innych wątków i przygód. Nie będę ich tu jednak wymieniał, no może oprócz sprawy Rosettiego - mężczyzna ten był razem z Goodmanem w celi i przekazał mu informacje na temat czającego się zła, a jego żona rozmawiała z Davisem ostrzegając o tajemniczych wydarzeniach dziejących się w okolicy. W przypadku złożenia wizyty kobiecie ta nie tylko mogła zdradzić odrobinę więcej informacji, ale i poprosić o pomoc z jej własnym domem (co już wprost stanowiło wkroczenie do zmodyfikowanego scenariusza "Nawiedzenie"). Podobnie była możliwość od samego początku dotarcia do miejsca, do którego zostały zabrane książki Flanaghana - gdyby gracze postanowili podążyć z fabułą w odpowiednim kierunku.

Przechodząc do pytań z komentarzy:

Cytat:
Napisał Elenorsar Zobacz post
Nadrobiłem części Flanagana i w sumie zastanawiam się, czy Ketharian wiedział o tym od początku, czy dowiedział się o tym właśnie w tamtym momencie, gdzie był podział na postacie?
Przedostatni odpis gry był jednocześnie końcem Flanaghana-"postaci gracza". Zgodnie z regułami Zew Cthulhu postać, która postradała zmysły (utraciła w ciągu "jednego dnia" gry 1/5 punktów poczytalności) przechodzi pod kontrolę MG, a jedynie ewentualnie pozostaje pod kontrolą gracza odgrywającego szaleństwo. W tym przypadku uznałem, że o wiele ciekawiej będzie uzyskanie od Kethariana jeszcze jednej deklaracji, dzięki czemu byłeś zaskoczony jak akcja ratunkowa Davisa skończyła się zastrzeleniem go przez Flanaghana. Jeśli Davis po prostu zbiegłby ze schodów i wybiegł na zewnątrz to wówczas niemal na pewno nastąpiłby koniec gry z rezultatem: Flanaghan oszalał i zaginął, a Davis zdołał uciec (chyba, że Flanaghan miałby super szczęście w teście celowania z broni palnej, bo deklaracja strzału już poszła - poprzez discord).

Cytat:
Napisał Elenorsar Zobacz post
Ryan rozumiem przeżył?
Zależy co definiujemy jako "przeżycie". Istotnie jego funkcje biologiczne nie ustały w nocy z 17 na 18 lipca 1920 r.

Cytat:
Napisał Elenorsar Zobacz post
Ogólnie zastanawia mnie, czy Ryan postradał zmysły, czy jak w ogóle do tego doszło, bo ten potwór tam cały czas był, prawda? :P
Obaj przegraliście w tamtej kolejce testy Poczytalności, a dodatkowo Flanaghan dostał taką dawkę niepoczytalności, że doznał czasowego obłędu. Jak już napisałem w temacie komentarzy jego umysł ubzdurał sobie, że kontrolował w pełni sytuację jako jakiegoś rodzaju geniusz zła. Jego umysł wykasował mu z pamięci widok potwora. Sam potwór miał swoje motywacje i nie miał zamiaru nikogo zabijać w tamtym domu o ile nie byłby zaatakowany - O'Reillyego uznał za bezpośrednie zagrożenie dlatego "ogłuszył go" (trochę przesadzając z używaną siłą).

Cytat:
Napisał Ketharian Zobacz post
Kim byli ludzie z hotelu i jaką rolę w mrocznych wydarzeniach odegrał pan Chikao? Co naprawdę stało się z Cooperem? Skąd w domu brał się smród zgnilizny i dlaczego doszło do kradzieży książek? Kto wynajął Goodmana do przewozu Septigramu i co spowodowało jego zgon? Czy patolog Cain faktycznie wierzył w żywe trupy? I przede wszystkim, przeciwko jakiej sekcie stanęliśmy z Jamesem?
  1. Ludzie z hotelu byli gangsterami mającymi na celu przypilnowanie przekazania księgi potworom. Niestety pierwszej nocy nie udało im się "uratować" Goodmana przed policjantem O'Reillym. Starali się jednak trzymać rękę na pulsie. Nie mieli zamiaru spotykać się z potworami.
  2. Pan Chikao konstruował jakąś przeklętą "Pustkę" w tajemniczym, bogatym domu. Był złym kultystą, któremu nie powinniście ufać. Stanowił jednak zagrożenie intelektualne, a nie fizyczne. Jeśli finał miałby miejsce w domu Davisa to Chikao pojawiłby się tam z chęcią porównania japońskiego pergaminu z księgą. Przeprowadziłby rytuał, który zgładziłby was i jego.
  3. Cooper chciał się wykazać w związku z czym na poważnie zaczął badać włamanie do domu Flanaghana. W ten sposób trafił do pustostanu obok, ale zamiast iść prosto na cmentarz to wszedł do ruin, podłoga zarwała się pod nim i połamał się w piwnicy. To on wydawał dziwne dźwięki, gdy Flanaghan zostawiał tam kartkę.
  4. Smród zgnilizny to był smród potworów żerujących na padlinie i nie mających nic wspólnego z higieną cywilizowanego człowieka.
  5. Włamywaczem był wuj Flanaghana. W pierwszej wiadomości gry w dwóch fragmentach było opisane jak bardzo James Flanaghan kochał książki, no i jak jego gabinet był przepełniony różnymi lekturami. Wątek czemu wuj Flanaghana śmierdział jak potwory nie był przez was wyjaśniony i może go takim zostawimy - sugeruje to jednak z kim podział się Ryan Flanaghan w finale tej gry.
  6. Kto zlecił dostarczenie Setigramu nie było istotne dla tej przygody, choć teoretycznie mogliście udać się na stację kolejową i po jakimś czasie dotrzeć do Nowego Orleanu. Byłem przygotowany na taki obrót spraw, aczkolwiek byłaby to już przygoda o czym innym. Krótka odpowiedź to: gangsterzy z Nowego Orleanu, tyle co wiedział o tym Goodman.
  7. Goodman umarł ze względu na błąd lekarski Flanaghana. Przy czym miał dziwną (alergiczną?) reakcję na księgę, więc pewnie Flanaghan nie odpowiedziałby za to nawet, gdyby sprawa była badana przez komisję lekarską.
  8. Patolog Cain był postacią z opowiadania Herbert West - Reanimator (Lovecrafta) gdzie występował jako bezimienny narrator. W ekranizacji nazywał się Cain. Słysząc o "dziwnym" zgonie Goodmana uznał, że była to udoskonalona, gadająca wersja żywego trupa Herberta Westa.
  9. Nie było w tej przygodzie żadnej sekty z wyjątkiem tej, która zginęła w czasie pożaru domu w sąsiedztwie domu Flanaghana jakieś 10 lat wcześniej.

Na koniec dodam, że gra bardzo mi się podobała, fajnie mi się grało z Ketharianem i Elenorsarem i jest to ładne zakończenie mojego mistrzowania na tym forum (Propozycje 2022). Może kiedyś do tego wrócę, a może nie. Nie znikam jednak całkowicie z tego forum (biorę udział w jednej małej grze z odpisami co 7 dni, no i zgłosiłem się do drugiej tego typu), więc jeśli macie jeszcze jakieś pytania to chętnie na nie odpowiem. Jestem również na końcówce konstruowania wcześniej zapowiadanego raportu obejmującego wszystkie te gry, do których raportu nie sporządziłem.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem