Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2023, 10:06   #13
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Clutterbane Zobacz post
Na kościach wypada 9, 4, 8, 6, 3, 10, 9, 5. Udało się zgarnąć trzech strażników miejskich jako popleczników.
Skoro rzut ten dotyczył rekrutacji na wyprawę do nawiedzonego domu, może ci strażnicy, którzy odmówili, dołączą chociaż na polowanie na galaretowaty sześcian w miasteczku? Sprawdźmy to, powtarzając rzut dla wyników 8 i 6. Zakładam tutaj, że niższe wyniki niż 6 (czyli poniżej ACKsowego Try Again) nie będą w ogóle zainteresowane wspólnymi przedsięwzięciami.

Na 2d6 wypada 10 i 4. Do Kurta dołącza czwarty strażnik miejski. Wiemy już, że miasteczko od jakiegoś czasu niespecjalnie dba o swe służby porządkowe, w tym o budżet i wyszkolenie, więc wszyscy wytrenowani są i wyekwipowani jak ochotnicy lub milicja (AC 0 bo bez pancerza, Move 120', Hp 3, Morale -2, spear, club). Zastanawiałem się, czy mają też jakieś źródło światła, np. latarnię na długiej tyczce - dałem na to 33% szans, albo nawet zaledwie 10% (od czegoś w końcu Saeuńczycy mają organy emitujące światło), ale niestety wynik na 1d100 to 38. Dodajmy każdemu z nich trochę szczegółów:

1. O jednym z nich już wiemy, że ma bardzo brudne paznokcie i gorącą krew. Nazwijmy go Grabarz.
STR 10 DEX 11 CON 10 INT 9 WIS 14 CHA 14

2. Porasta go mech (dosłownie) i wydaje się bardzo pobudzony. Pseudonim Drzewiec.
STR 12 DEX 14 CON 10 INT 8 WIS 10 CHA 7

3. Włosy w całkowitym nieładzie i nienawistne spojrzenie. Ksywa Diabeł.
STR 16 DEX 11 CON 6 INT 8 WIS 6 CHA 9

4. Niski i opiekuńczy. Nazywają go Wujkiem.
STR 11 DEX 12 CON 10 INT 6 WIS 10 CHA 15

Przypomnijmy sobie, jak wyglądają typowi mieszkańcy tego miasteczka:

Wygląd Saeuńczyków:
Typical Skin Colors in the Populace: Ruddy or tanned complexions
Hair Color: White or white-blond
Hair Texture: Very tightly-curled
Eye Coloration: Black or extremely dark brown
What’s the Typical Build of the People?: Smaller and slighter than their neighbors
Optional Common Forms of Adornment: Socially-meaningful animal motif items
Optional Physical Quirks or Traits: They have light-emitting organs or skin


Doprecyzujmy rzut na Optional Common Forms of Adornment rzutem na Table 2-2: Creature Attributes z Tome of Adventure Design. Wynik 1d100 to 14: Bull/cow Bovine body form, horns, herd animal, hoofs, charges into combat, quadruped.


Wydaje mi się wysoce prawdopodobne (75%), że ci strażnicy miejscy nie popierają kultu Złotego Cielca, który narodził się w kolonii po zaginięciu wynalazcy - kapłana, a ponadto, iż zwrot w kierunku tego fałszywego bożka rozpoczął proces rozkładu lokalnych władz i w konsekwencji problemy, z jakimi boryka się straż miejska. Myślę, że mogę potwierdzić moje przypuszczenia rozmową z poplecznikami, więc nie omieszkam rzucić 1d100. Wynik 2 daje mi "wyjątkowe tak" (exceptional yes), czyli przechodzi nawet moje oczekiwania. Skoro tak, to ci strażnicy miejscy nie tylko nie popierają tego kultu (nie mają więc wspomnianych wyżej ozdób), ale są wręcz jego wrogami pragnącymi powrotu do dawnego porządku.

Skoro już jesteśmy przy temacie wyglądu, to dobra pora, żeby zinterpretować cechę szczególną Saeuńczyków - They have light-emitting organs or skin. To w końcu organy czy skóra? Rzućmy monetą. Wypada na skórę.

Przejdźmy do "galaretowatego sześcianu". Wiedza mojej postaci o takich potworach usprawiedliwiona jest w świecie gry ACKSową biegłością Adventuring, która według zamysłu twórcy pozwala usprawiedliwiać książkową wiedzę graczy i dawać im większą kontrolę nad tym, kogo chcą odgrywać w kwestii stanu wiedzy lub niewiedzy postaci o otaczającym świecie.

Cytat:
Adventuring (G): The character is well-equipped for a life of adventure. He knows how to clean and sharpen weapons, saddle and ride a horse, set up a camp, and search for a secret door. He has a rough idea of the value of common coins, trade goods, gems, and jewelry. All player characters are assumed to have Adventuring for purposes of the proficiency throws of standard adventuring tasks.
Dlatego Kurt zasugerował istnienie takiego stwora w rozmowie ze strażnikami miejskimi. Zamysłem twórczym tej sesji jednak jest brak jakiegokolwiek ustandaryzowanego bestiariusza. Podobnie jak w Lamentations of the Flame Princess i wywodach Jamesa Raggiego IV. Coś, co zostawia po sobie ślady podobne do galaretowatego sześcianu może przy spotkaniu okazać się czymś zupełnie innym. Nieznanym. Niepowtarzalnym. A przede wszystkim, bardziej niebezpiecznym. Niestety Kurcie Bainie. Dla swoich postaci będę jeszcze bardziej bezlitosnym Mistrzem Podziemi niż byłem dla swoich graczy.

Gdzie jest to cholerstwo? How Far Away is a Thing? Rzucam 2d4. Wynik 4 oznacza, że just steps away. Czymkolwiek to jest, musi być chyba tak powolne jak podręcznikowy galaretowaty sześcian albo tkwi gdzieś nieopodal w bezruchu, trawiąc najświeższą ofiarę. Wytropienie nie powinno być trudne, bo wystarczy podążać po śladzie zostawionym przez potwora. Obędzie się więc bez rzutu.

Obawiam się bardziej przypadkowego wejścia w galaretowaty sześcian, czyli zostania zaskoczonym przez tego potwora. Zastanawiam się, jak obejść podręcznikową karę -2 do testów zaskoczenia (The translucent appearance of the gelatinous cube means characters suffer a -2 penalty to avoid being surprised by them.).

Pomóc może pogoda. Na przykład deszcz spływający po galarecie byłby moim zdaniem całkiem widoczny - podobnie jak krople po szybie. Ustaliłem losowo, że akcja gry dzieje się pod koniec lata (rzut 1d12, gdzie miesiące zimy to 1-3, wiosny 4-6, itd.). Warunki mamy tropikalne, bo z dżunglą nieopodal, więc porzucałem sobie trochę na tabele z d30 Sandbox Companion i wyszło mi z tego, że na deszcz nie będę musiał wcale długo czekać.

Zawartość galaretowatego sześcianu też może mieć na to wpływ. Może trawi akurat jakąś ofiarę? Żeby to sprawdzić, rzuciłem na to, co obecnie robi potwór. Dalej poluje, ale to nie znaczy, że nie mógł już trafić na jakąś ofiarę i poluje na następne. Dajmy z 33% szans. Niestety na kościach 38.

A co ze skarbem jaki może być w galarecie? Jeśli będzie całkiem pokaźny, to też może mieć wpływ na szansę na zaskoczenie.

Cytat:
Treasure Type: C (Incidental)
2 items of superior quality, worth 70+5d6gp each (1 item each)
1,000 silver pieces
1,000 copper pieces
1 tenth of a cord of hardwood log, worth 5gp each (8 stone each)
13 ingots of common metals, worth 1gp each (1/2 stone each)
1 roll of roughspun cloth, worth 10gp (4 stone)
2 quarter-barrels of preserved meats*, worth 5gp each (2 stone each)

* Beczki będą prawdopodobnie puste w środku jeśli galaretowata maź dostała się do środka.
Tylko ślepy nie zauważyłby tej kolekcji przedmiotów "lewitującej" na środku ulicy, w galarecie, po której spływa deszcz. Rzut na zaskoczenie rozegram więc standardowo, bez żadnych kar. Wypada 5 i 4. Żadna ze stron nie będzie zaskoczona.

Pomysł na samą walkę mam prosty. Kurt Bain będzie ostrzeliwał galaretę z pistoletu i wycofywał się do tyłu w tempie szybszym niż sześcian jest zdolny się ruszać. Strażników miejskich trzymam za sobą w pogotowiu z naszykowanymi włóczniami, najlepiej w dwóch szeregach jeśli to możliwe - jeśli to możliwe, bo poprzednia alejka miała zaledwie pięć stóp szerokości, jeśli dobrze pamiętam opis. A że potwór był tylko kilka kroków dalej, niewiele pewnie się zmieniło.

Zainspirowany pomysłem kopertowego systemu pułapek z solo lochów Gygaxa, poprosiłem graczy z moich kampanii 5e i ACKS o napisanie mi kilku zwrotów akcji do tej walki za pośrednictwem Discorda. Każdy zwrot akcji miał być ukryty pod "spojlerem", tak żebym mógł odczytać go dopiero, kiedy zdecyduję się już na akcję moją postacią.

Odczytuję więc pierwszy plot twist.

Cytat:
Napisał MirisDor
Slime zostawia żrące kałuże
Rulingował bym, że D3 [obrażeń] jak ktoś w to wdepnie
Rzucam 1d3 i niestety 3. Kurt Bain szedł z przodu szyku bojowego. Już się żegnałem z moją postacią, ale przypomnijmy, że jestem opancerzony w environment suit.

Cytat:
Flight Suit - treat as a Visitor environment suit but with double weight.

Environment Suit: A relatively lightweight sealed suit of chemically-resistant, synthetic cloth covering the entire body, including breathing mask, gloves, and boots. While worn, it completely protects the character from any airborne toxin or radiation, smoke, and any liquid or acid effects or attacks. It requires no energy crystals, grants AC 2, and may be worn by any character capable of wearing leather armor.
Zostawiam popleczników z tyłu. Każę im szukać alternatywnej drogi, bo nie będą w stanie ominąć tych kałuż, skoro galaretowaty sześcian wypełniał szczelnie tą alejkę.

Staję oko w oko z potworem, choć w tym wypadku nie jest to najlepsze sformułowanie - śluz oczu raczej nie ma, nawet w postaci oczu zachowanych przez przypadek po poprzednich, na wpół strawionych ofiarach (50%). Encounter distance: 70'. Czy to rzeczywiście jest galaretowaty sześcian (50%)? Tak, choć pozory mogą mylić. Wygrywam w inicjatywie w pierwszej rundzie (5 kontra 4). Cofam się o pełen ruch (40' + 70' = 110') jeśli mogę (1-2 na 1d6 szans, że będę miał dalej czystą linię strzału) i strzelam z pistoletu plazmowego. Na kości 19. Przeciw AC 1 trafiłbym nawet z maksymalnej odległości 210'. Za trzy obrażenia. Galaretowatemu sześcianowi zostaje dwanaście z teraz wylosowanych piętnastu hp.

Niestety mój plan nie przewidywał, że mój przeciwnik również będzie zdolny do walki dystansowej. Co więcej, do ataków obszarowych!

Cytat:
Napisał MirisDor
Slime wypluwa mniejsze, wybuchające slimey
d6 [obrażeń] obszarowo
Czy zdoła mnie trafić? To zależy od tego, jaki dystans może pokryć jego atak. Załóżmy, że jest 1-2 szans na 1d6, iż działa jak płonący olej. Rzut to potwierdza. Nie może mnie sięgnąć atakiem, ponieważ maksymalny zasięg dla płonącego oleju to 50'.
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 20-03-2023 o 21:32.
Lord Cluttermonkey jest offline