Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2023, 15:30   #31
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Zakładam, że każdy napotkany NPC może mieć dla mojej postaci questa wartego rozważenia. Nie inaczej jest w przypadku popleczników, bo niby czemu? Usłyszawszy nieco o tym, kim są, ciekawi mnie, za co by chcieli się zabrać w niedalekiej przyszłości. Oczywiście przedstawiam im też moje propozycje - jak chociażby wyprawa do ruin nawiedzonej posiadłości.

Odpowiedzi na moje pytanie szukam w Tome of Adventure Design.

Cytat:
Types of Missions (1d100)
1d100 = 27
item

Item-Based Missions (1d100)
1d100 = 95, 77
steal while in transit
statue or idol (portable)
Szepcząc przy karczemnym stole wspominają, że słyszeli plotki o nadchodzącej procesji wyznawców Złotego Cielca ulicami miasteczka. Będzie to idealna okazja, aby ukraść przedmiot kultu - odlany ze szczerego złota posąg byczka. Druga taka okazja może się prędko nie powtórzyć!

Brzmi jak heist movie! Mam nawet pewien pomysł. Zadaję im pytanie, czy pod ulicami miasteczka znajdują się jakieś tunele, korytarze, ścieki, inne podziemia (50/50 or Unknown)? Niestety nie albo o nich nie wiedzą (83). A szkoda. Już wyobrażałem sobie, jak moi poplecznicy wysadzają czarnym prochem ulicę pod religijną procesją, wspólnymi siłami porywamy posąg Złotego Cielca i uciekamy kanałami przed fanatycznymi kultystami...

Może nie wszystko stracone? Może poznani wcześniej żebracy wiedzą coś o podziemiach pod miasteczkiem? Tylko czy moim nowym kompanom uśmiecha się angażowanie gildyjnych żebraków w całe to przedsięwzięcie? Według rzutu na reakcję (2d6=11), tak. Złota starczy dla wszystkich. Zmieniamy więc stolik i dosiadamy się do żebraków.

Nie tak dawna wymiana zdań z żebrakami zakończyła się raczej w niezbyt przyjemny sposób. Przypomnijmy sobie, jak:

Cytat:
Napisał Clutterbane Zobacz post
Najchętniej przespałbym się z decyzją o podjęciu się tego zadania, bo chciałbym jeszcze porozmawiać z kapłanem-wynalazcą, który niespodziewanie powrócił do miasteczka z pobliskiego lochu. Jak na moją propozycję zareagowali moi rozmówcy?

Zareagowali obraźliwie i napastliwie, jakby chcąc wywrzeć na mnie presję i jak najszybsze działanie. Z jednej strony łatwo ich zrozumieć, bo znajdują się w trudnym położeniu, a z drugiej nie lubię być do czegoś zmuszany, tym bardziej kiedy na szali kładę swoje życie. Muszę to dobrze rozegrać, bo inaczej jeszcze nie raz napsują mi krwi w tym miasteczku.
Podejrzewam, że ich nastawienie szybko się nie zmieniło, ale sprawdźmy to jeszcze rzutem na reakcję.

Cytat:
reaction roll
2d6 = 1+1 = 2
hostile
attacks on sight / flee
Nawet nie chcieli ze mną rozmawiać. Skoro zawodzące słońce zdążyło się ponownie pojawić, opuścili tawernę. Pewnie ruszyli na żebry, rzucając na odchodnego jakąś obraźliwą uwagę w moim kierunku. Będę musiał wypróbować czegoś innego, jeśli chcę się dowiedzieć o tutejszych podziemiach. Może warto ich śledzić przez jakiś czas? Czy też znaleźć inne źródło informacji?

Zastanowię się nad tym później. Co z moimi nowymi poplecznikami? Po przedstawieniu typowych obowiązków dedekoidowego henchmana i kolejnym rzucie 2d6 (9) czeladnicy gildyjnego alchemika zgodzili się towarzyszyć mi w dalszych przygodach w zamian za podręcznikową stawkę (równowartość 12 gp na miesiąc i 15% udziału w łupie), chyba że inicjatywa wychodzi bezpośrednio od nich, tak jak w przypadku powyższego questa - wtedy ewentualnym łupem dzielimy się po równo. Nie wynika to z podręcznika, ale w jakiś sposób chcę docenić pomysły towarzyszących mi bohaterów niezależnych.

Ok. Ruszam więc do tawernowej łaźni, aby spotkać się ponownie z awanturnikami, których spotkałem na samym początku tej kampanii...

Co o nich wiemy? Kilka faktów z poprzednich wpisów:
- Było ich łącznie dziesięciu (a ciekawe, ilu teraz jest?)
- Podejrzewali, że mam coś wspólnego z zaginięciem wynalazcy i jego córki
- Grozili zaciągnięciem siłą do lochu
- Wydawali się przygnębieni, przybici, zniechęceni, upadający na duchu
- Udali się na wyprawę do ruin nawiedzonej posiadłości


Cytat:
reaction roll
2d6 = 2+1 = 3
unfriendly
attack if weapons are drawn
I have a bad feeling about this... O czym chcą rozmawiać?

Cytat:
NPC focus
1d100 = 27
last action
O ostatnich przygodach. Jaki mogą mieć w tym cel?

Cytat:
NPC Motivation Verb & Noun
2d100 = 63, 24
offend
the public
Chcą mnie ośmieszyć? Obrazić? Jednak nie tylko mnie. Wszystkich zebranych tutaj awanturników i bywalców tawerny (the public)?

 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor, Pliman

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 27-04-2023 o 00:59.
Lord Cluttermonkey jest offline