10-09-2023, 15:56
|
#1 |
| D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane'a (18+) Lina trzeszczała zdradliwie, kiedy słynny waterdhaviański oberżysta Durnan opuszczał pierwszego z was w czeluście Podgóry. Karczemny zgiełk wydawał się coraz odleglejszy, jakby tłumiony przez zimną, wilgotną ciemność wiekowej studni. Już nie było nawet słychać zakładów zawieranych o to, czy śmiałek wyjdzie żywy z podziemi. A niektóre były nawet bardziej pomysłowe. "Stawiam smoka, że skończy zamieniony w kamień". "Sześćdziesiąt sześć miedziaków, że zdradzi swych kompanów". Raz czy dwa o głowę awanturnika uderzyła moneta rzucona jakby na szczęście, a kiedy postawił już swe nogi tam na dole i rozpalił pochodnię, powitał go... napis. Pojawiał się powoli na kamiennej ścianie, jakby pisany krwią jego poprzedników: "PRZEDSTAWIENIE CZAS ZACZĄĆ"...
Czy to sam Szalony Mag zaczynał "przedstawienie", czy był to tylko magiczny psikus zostawiony przez jakiegoś żartownisia, czy coś zupełnie innego - nie wiedzieliście. Może lepiej było tego nie dociekać. - Który to już sezon? - W głowie rozbrzmiał znajomy głos. Głos twojego patrona. Wyraźnie znudzony. - Straciłem rachubę... Staruchowi znowu zebrało się na porządki. Zagmatwał korytarze, poprzestawiał komnaty, sprowadził nowe potwory, naoliwił mechanizmy w pułapkach. Strzeż się.
Pod stopami chrzęszczał piasek. Było go po kostki. Tu i ówdzie wystawały przedmioty porzucone przez poprzednich awanturników, leżały lub ciągle spadały miedziaki rzucane wam na szczęście, walały się kufle i inne takie, które podchmieleni bywalcy karczmy zrzucili do lochu celowo lub przez przypadek, w trakcie pijatyki. Choćby czyjeś portki.
Na ścianach komnaty, zbudowanej z kamienia na planie kwadratu o boku czterdziestu stóp, oprócz frapującego napisu znajdowały się zawieszone liczne tarcze - pogięte, połamane, pordzewiałe, a nierzadko pokryte jakimiś bazgrołami. Było ich kilkadziesiąt. Najprawdopodobniej zostawione przez waszych poprzedników jako swego rodzaju świadectwo odwagi.
Co dalej? Była tylko jedna droga. Połowa ściany komnaty płynnie przechodziła w tunel po trzydziestu stopach skręcający w prawo.
Pora było przemyśleć kilka kwestii. Przynajmniej szyk bojowy i źródła światła. Podział łupu? Na to jeszcze przyjdzie czas. Oby...
Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 01-03-2024 o 10:57.
|
| |