Kristoff z Klausem doszli do grupki przy okiennicy. Gummiohr zwrócił się do koleżanek i kolegów, na tyle cicho, aby oni słyszeli, ale poza tym nikt inny
- No dobra, co robimy? Ja to nawet nie wiem, kogo my tu widzimy i dlaczego ich szpiegowali? Nie możemy o tak o się wbić do środka i powiedzieć, że szukamy… tego typka Rajmunda? czy jak mu tam. Wejść z pięściami i od razu do walki też bez sensu…. Jakbyśmy wiedzieli, że tu coś złego się dzieje, to jakiś pożar mógłby wybuchnąć, choć przy tej ulewie ciężko o to będzie.-
tu na chwilę Ostlandczyk przerwał i wydał z siebie dość głośne westchnienie, gdy przypomniał sobie o innych wydarzeniach tego wieczoru.
- Wiecie, dopiero co uciekałem z jakiejś czarnej mszy, gdzie ludzie pili jakieś świństwo z tykwy, a teraz stoje w ulewie i patrzę na jakąś stodołę, czy tam magazyn i nawet nie wiemy co tu jest i po co. Jaki pretekst musimy mieć, żeby tu wejść pokojowo?-
Zrobił pauzę, aby jego pytania wybrzmiało glosno, a następnie zwrócił się do maga, który to stał na przeciw Kristoffa
- Coś myślę Warmund, że w końcu będziesz mógł coś sfajczyć, tylko nie wiem jeszcze co… Co Wy na to, Sigrun?- mimo, że zwracał się do Krügera, to na koniec, uwagę przeniósł na Sigrun, którą w końcu dostrzegł.
Kruger popatrzył na Kristoffa.
- Nie mam pewności że to tu, ale skoro już tu jesteśmy to to sprawdzimy. - po tych słowach czarodziej podszedł do głównego wejścia magazynu i zaczął w nie walić pięścią. Następnie cofnął się trzy kroki i zaczął splatać czar jaki “otworzył” drzwi von Schwarz. |