|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-04-2012, 18:45 | #1 |
Reputacja: 1 | [Dzikie Pola] Bracia Patulscy Wosk zalał już nie tylko świecznik, ale zaczął także skapywać na stół. Ostatnia świeca właśnie dopalała się, sycząc i trzaskając co jakiś czas. Pięciu siedzących na ławach szlachetków zdawało się jednak tego nie dostrzegać. Zajęci gorącą dysputą byli obojętni na wszystko wokół. Przerażony właściciel karczmy siedział skulony przy szynkwasie i co kilka chwil z lękiem spoglądał w stronę panów braci. W myślach przeklinał swój podły los i zastanawiał się, czym naraził się tak Wszechmogącemu, że każe go On takimi gośćmi. Bracia Patulscy oraz ich kompanii, byli to znani w okolicy pijanice i swawolnicy. W nie jednej pobliskiej wsi, czy karczmie można było posłuchać opowieści o ich podłych uczynkach i żartach, jakich ofiarą padali niczego niespodziewający się chłopi i Żydzi. Ezechiel wolał, więc siedzieć cicho i czekać, aż panowie bracia zdecydują się wrócić do domów, albo posną się na stołach. Pogodził się już z tym, że zapłata będzie niewspółmierna do tego co zjedli i wypili szlachetni panowie. Nie chciał tylko, aby któryś ze szlachetków potargał mu brodę, albo obdarzył razami czekana. Czekał, więc Żyd cierpliwie, aż dysputa panów braci dobiegnie końca. Wieczór jednak już zapadł i świece także powoli dogasały, a rozważaniom nie było końca. Zważywszy, że temat był nad wyraz swobodny, a nastrój panów braci bardzo krotochwilny, to mogła ona potrwać do bladego świtu. Spór trwał bowiem o to, gdzie spotkać można najpiękniejsze dziewki w Rzeczypospolitej. Bracia Patulscy zgodnie twierdzili, że nie ma piękniejszych niż te z ziemi sieradzkiej. Natomiast ich kompanii upierali się, że zarówno w Małopolsce, jak i na Dzikich Polach piękniejsze spotkać można. Panowie bracia licytowali się kto piękniejszą białogłowę widział, różne opowieści przy tym snując. - Ezeecheluuuu - wybełkotał Piotr, starszy z braci Patulskich - Podaj nam jeno jeszcze po kufelku piwa, ino żywo, bo trza nam w drogę ruszać. Żyd ucieszył się na te słowa i czym prędzej ruszył po przygotowany uprzednio dzban piwa. Ledwo co doszedł do stołu na którym ów dzban stał, a cała izba pogrążyła się grobowym mroku. - Ki diabeł - przeklął Paweł Patulski - Kto świecę zgasił? - Sama się dopaliła, panie Pawle - odparł najtrzeźwiejszy z jego kompanów - Znak to, że pora nam w drogę ruszać. Nie chciałbym nocy w rowie spędzić. - Słaby waści łeb, skoro po kilku zaledwie kufelkach w siodle się kolebiesz. Towarzystwo wybuchło śmiechem na słowa mości Pawła. - Hamuj waszmość język, bo sprzeczki bym z waszmością nie chciał. A obrażać się w ten sposób nie pozwolę. - Pax! Panowie bracia! Po co nam zwadą, tak miłe spotkanie przerywać. Racja to, że pora nam do domów wracać. Jak mawiają wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Nie ma to, jak wyspać się we własnym łóżku. - Racja - odparł mości Paweł i zaczął podnosić się od stołu, wywracając przy tym stojące na nim kufle. Usłużny Żyd otworzył w tym właśnie momencie drzwi od karczmy wpuszczając do środka trochę księżycowego światła. - Tędy mości panowie - rzekł przymilnie - Wypijcie jeszcze strzemiennego na mój koszt i ruszajcie z Bogiem. - Gdybym cię nie znał Ezechielu - rzekł mości Piotr zbliżając się do wyjścia - To pomyślałbym, że chcesz nas się czym prędzej pozbyć. - Ależ skądże mości panie. Jakże bym mógłbym, tak zacnych gości z mej karczmy wyrzucać. Nie godzi się to, a i dla interesu żadna z tego korzyść. - Dobrze Żyd gada. Zdrowie panowie bracia! - krzyknął mości Paweł wznosząc w górę kufel. - Na koń i w drogę. Całe towarzystwo opuściło przytulne i ciepłe wnętrza karczmy Ezechiela, wolnym krokiem podążając w bladym świetle księżyca w kierunku rodzimej wsi. Wieczór był pogodny i ciepły. Jeden z pierwszy takich tego roku. Droga była jeszcze zabłocona i bardzo miękka, gdyż nie wszystek śnieg jeszcze stopniał. Dlatego też żaden z panów braci tempa nie forsował, coby z siodła nie spaść i wstydu sobie nie narobić. Podróż oczywiście umilano sobie pogawędką i szybko rozmowa wróciła do porzuconego uprzednio tematu. Mości Paweł snuł właśnie opowieść o tym, jak cztery tygodnie temu spotkał przecudnej urody szlachciankę na rynku w Sieradzu, gdy przerwał mu bezpardonowo jego brat. - Jeśli mnie wzrok nie myli, mości panowie, to tam pod lasem leży wywrócona kolasa. - Nie po drodze to nam - odparł rychło jeden z jego kompanów - ale nie godzi się to zostawiać bliźnich w potrzebie. Witam szanowni panowie bracia i was czcigodne waćpanny! Powyższym wstępem otwieram rekrutację do sesji w systemie Dzikie Pola. Przygoda, która chce wam zaprezentować należy do gatunku tak zwanych lekkich, łatwych i przyjemnych. Chcę się pobawić troszkę klimatem i scenerią sarmackiej Polski. Sesja nie będzie miała żadnego zacięcia historycznego i wielkie wydarzenia nie będą miały żadnego wpływu na jej przebieg. Ma to być prosta opowieść o życiu i troskach i przygodach kilku panów braci i szlachetnych białogłowych z małej wsi w ziemi sieradzkiej. BG są przyjaciółmi względnie znajomymi braci Patulskich. Nie muszą oczywiście razem z nimi jeździć po wsiach i karczmach i wszczynać burdy, ale muszą ich znać i być w dobrej komitywie. Oczywiście to wasze postacie uczestniczyły w pijatyce w karczmie Ezechiele i to one napotkają w drodze powrotnej do domu wywróconą kolasę. To wokół tego wydarzenia wkrótce zaczną dziać się poważne sprawy, które być może wstrząsną całą okolicą. Nie robię żadnych ograniczeń co do tego kim są wasze postacie. Przy dobrym uzasadnieniu i ciekawej historii, to i jakiegoś magnata przyjmę. Czego wymagam od przyszłych graczy? Ciekawej i barwnej postaci wpisanej w realia i przedstawioną scenografię początkową i plus do tego mechanika. Google doc Opcjonalny do rozmów, a głównie do walk (które może będą, może nie - zależnie od decyzji graczy) Posty ich częstotliwość i styl Częstotliwość zgodna z tradycją i kanonem LI, czyli 1 tydzień z ewentualnym przyspieszeniem, gdyby gracze wykazali ku temu chęć. Posty raczej krótkie niż długie, choć ja ze swojej strony nie wymuszam żadnego stylu na graczach. Moje posty będą jednak raczej krótkie. Chcących się zapoznać z moim stylem, zapraszam do zapoznania się z sesjami, które prowadzę. KP proszę słać na PW Czas trwania rekrutacji Od 7 do 10 dni. Zależnie od zainteresowania i potrzeby potencjalnych graczy. Kilka słów o scenografii i bohaterach niezależnych Przygoda będzie rozgrywana w ziemi sieradzkiej, a dokładnie we wsi Mierzynów i jej okolicach. Ziemia sieradzka to oczywiście gęste lasy i bory, a także bagna i mokradła. Tak też sytuacja wygląda w tej okolicy. Las na skraju którego panowie bracia widzą wywróconą kolasę, to stary bór, który okala szerokim łukiem wieś. Jest to miejsce częstych polowań, grzybobrań i wielu tajemnic oczywiście. W okolicy istnieją dwa najznamienitsze, najbogatsze i najbardziej wpływowe rody szlacheckie. Ród Patulskich, którego siedziba rodowa mieści się właśnie we wsi Mierzynów oraz ród Janikowskich, który rezyduje we wsi Chorzyna. Oba rody są jak ogień i woda i wiodą ze sobą liczne spory i waśnie. Ród Patulskich to z dziada pradziada warchoły, pijanice i infamisy. Ponoć głowa rodu, Henryk Patulski do tej pory jest ścigany za swoje wybryki w Małopolsce. Z kolei ród Janikowski to od zawsze wzór cnót i zalet prawdziwego szlachcica. Bardzo religijni, honorowi i uczciwi. Jednym słowem całkowite przeciwieństwo Patulskich. Do obu rodów należy kilka okolicznych wsi. Oczywiście poza tymi dwoma rodzinami w okolicy mieszka kilka rodzin szaraków wśród których mogą być też BG. Pozdrawiam i zapraszam Pinhead
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
21-04-2012, 19:19 | #2 |
Reputacja: 1 | Znajomość systemu jest wymagana? |
21-04-2012, 20:19 | #3 |
Reputacja: 1 | Systemu może niekoniecznie, ale realiów już tak.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
21-04-2012, 20:51 | #4 |
Reputacja: 1 | A z nieba żeśmy Waszmość spadł… nawet jakby mnie bisurmany do niewoli wzięły to nie przepuściłbym swawoli w tym zacnym systemie. Nie powiem, żem się twemu starostowaniu nie przypatrzył boś mi trochę ćwieka zabił tymi „krótkimi postami”… ale widzę, iż jeno od wielkiego dzwona post na mniej niż dwa avki ci się zdarza tedy sądzę że jakoś to zdzierżę. Aczkolwiek preferuję dłuższe… i z bogatszymi opisami. No ale dość już tego i do rzeczy przechodzę bom spraw kilku tutaj nie wypatrzył: - w którą edycję gramy? Drugą? - który mamy rok? Jak mniemam dla przygody wielkiego znaczenia to mieć nie będzie ale dla historii mojego Pana Brata już tak. - mam nadzieję, że pludraków nie dopuszczasz? |
21-04-2012, 21:20 | #5 |
Reputacja: 1 | Witam Pana Brata i już śpieszę z odpowiedziami. - zagramy w edycja drugą systemu; - anno Domini 1603, szesnasty rok panowania króla Zygmunta III Wazy i drugi rok wojny ze Szwecją; - co do plurdaków, kozaków i innych tego typu gadzin, to myślę, że sprawa jest dość oczywista. Bardzo trudno będzie uzasadnić przyjaźń kogoś takiego z dwoma polskim zaściankowymi swawolnikami, pijanicami i warchołami. Tym samym odpowiedź na to pytanie brzmi zdecydowanie "nie". Cytując słowa poety "taką stoi Polska racją, na pohybel innym nacjom"
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
21-04-2012, 21:27 | #6 |
Reputacja: 0 | Bardzo chętnie. Właśnie na taką sesję na LI czekałem. I jedno pytanie. Jak sprawa z KP? Oficjalna, Twoja własna? Czy może w ogóle bez tego i sam opis postaci? |
21-04-2012, 21:34 | #7 |
Reputacja: 1 | Jaukosh jak rozumiem pytasz o punkty na cech w KP, tak? Jeżeli tak, to zaczynamy od tego co jest w podręczniku. Gdyby komuś coś jednak nie pasowało i koniecznie chciałby zmieniać, to ja jestem ugodowy i przy dobrym uzasadnieniu zgodzę się na zmiany. Podstawą jest jednak oczywiście opis fabularny, historia i charakter postaci. To właśnie to jest kwintesencją bohatera, a nie cyferki. Te są tylko na dodatek, na deser
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
21-04-2012, 21:37 | #8 |
Reputacja: 0 | Chodziło mi o samą postać karty postaci. Oczywiście wiem, że to nie cyferki są najważniejsze, ale nie byłem pewien, czy ich wymagasz. Czyli kartę robimy według wzoru z podręcznika? |
21-04-2012, 21:38 | #9 |
Reputacja: 1 | Dokładnie tak, jak mówisz Gdyby był z tym, jakiś problem skup się na historii a mechanikę zrobimy później wspólnie.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over" A. E. Housman |
21-04-2012, 21:39 | #10 |
Reputacja: 0 | Tyle pomysłów, tyle pomysłów... |