|
Archiwum rekrutacji Wszelkie rekrutacje, które zostały zakończone. |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
13-07-2012, 23:50 | #1 |
Reputacja: 1 | [Autorska fantasy/sf +18] Bohaterowie umierają. Bohaterowie umierają. Raz, dwa, teraz. To ten moment, kiedy zrywam się do biegu, właściwie to tylko dwadzieścia metrów. Tiing. Dziwne jak rykoszetujące bełty brzmią, kiedy przelecą tuż obok twojej głowy i trafią w brukowany kawałek murów zamku Tiano-Mak. Niczym ostatni orkiestra wygrywają melodię zanim nagłe uderzenie, zakończy barwy życia. Tiing, tiing, tiing. Czas przesuwa się wolno, wydaje się, że biegnę już kilka minut, a tymczasem pokonałem ledwie połowę drogi. Ale czego się nie robi dla sławy najlepszego złodzieja w królestwie. Tiing Tym razem zlecenie było iście dla najlepszego. Kradzież pierścienia księżnej, w noc przed jej ślubem. Szczyt romantyzmu, do tego największa wpadka w historii. Tiing Tiing. Najwyraźniej przyszły książe i księżna, nie potrafili wytrwać tej jednej nocy, a na prywatne spotkanie i zabawy wybrali sobie królewski skarbiec. W efekcie baronik Carfin był martwy, a księżna Felicja pół naga, zachlapana krwią pewnie do teraz wrzeszczy w skarbcu. Tiing. A ja do cholery biegnę jak żółw w stronę blanków, gdzie dotarłem cudem. Mam połamane co najmniej dwa żebra i przebite płuco. Nawet jeśli uda mi się skoczyć do rzeki to pewnie będę martwy. Tiing. Już prawie, składam się do skoku... - Kurwa mać - wydziera mi się z gardła, kiedy jeden z bełtów przebija moją łydkę, dokładnie w momencie wybicia. W efekcie przetaczam się przez blanki, i spadam, już bez nadziei na ucieczkę. Wszystko pokrywa czerń. Nie czułem nawet upadku. Miękki głos mówi. - Wyjdzie z tego - a drugi, odpowiada bardziej szorstki z lekko angielskim akcentem - Mam cholerną nadzieję, ceny z jego przygody skoczyły do niebotycznych kwot, a na następną przygodę na żywo już niema miejsc. Dlatego masz go postawić na nogi, za dużo w niego władowałem pieniędzy. - - Nie tak uczuciowo Arturze, bo pomyślę, że znaczę dla ciebie więcej niż pakiet akcji. - - Obudziłeś się, to dobrze. Jesteś moim złotym dzieckiem, wartym więcej niż kilka firm, i wiesz o tym. Do tego cię lubię, ale dla ciebie jestem Bizmesmen Clout. Przynajmniej tu. Wyrażam się jasno rzemieślniku? - Kiedy otwieram oczy z jasnej plamy szpitalnego pokoju wyłania się, łagodna brodata twarz człowieka w białym kitlu, i pulchna łysa, lekko spocona twarz Biznesmena Artura Clout’a. Jestem w domu, przekręcam głowę, i za oknem widzę panoramę Californi. Nagle wraca do mnie wszystko. Kasty, dzielące ziemską ludność na fizoli, rzemieślników, administratorów, jednym słowem hołotę i biznesmenów, inwestorów i uprzywilejowanych. Każda klasa uważa siebie za bezwzględnie lepszą o tych niżej,a jednocześnie jest bezwzględnie gorsza od tych wyżej. Marzeniem każdego jest stać się, którymś z kasty niezależnych choćby biznesmenem. Brutalnie prawie niemożliwe jest przeskoczenie za jedno życia o dwie kasty. Pieniądze nie są ważne. Sam mam ich więcej niż niejeden biznesmen, a jestem pieprzonym rzemieślnikiem, aktorem podróżującym do Ankhany, i przekazującym nadzianym dupkom moje odczucia. Zasrane dupki siedzą sobie neurofotelach, srają pod siebie, a w tym czasie widzą moimi oczami, słyszą moimi uszami, dranie słyszą nawet moje myśli, a raczej to co subwokalizuję, aby ubarwić im przygody, doświadczają mojego bólu, i mordują razem zemną. Oczywiście moja śmierć ich nie zabije, a nawet kiedy mi połamią wszystkie kości oni w sekundę po odłączeniu z foteli Studia, zapomną o bólu. Złamane kutasy. Najwyraźniej cześć moich myśli odbiła się na mojej twarzy bo Artur powiedział. - No już nie bądź zły. Zarobiłeś kilka milionów, a zarobisz więcej. - - Czemu nie umarłem, co się stało? - - Mówisz jakbyś chciał umrzeć. Administrator Glin zadecydował o awaryjnym transferze ściągającym. W Ankhanie wciąż myślą, że skoczyłeś do rzeki i umknąłeś. Nikt nie widział jak znikałeś z tamtego świata, wprost na naszą płytę transportową. Do tego wywołałeś wojnę domową. Ojciec Carfina poprzysiągł zemstę, a że ty zniknąłeś, mści się na królu. Teraz się lecz, bo wrócisz tam za niedługo. Zarobisz miliony, bo jak mawia Studio “Show must go on” - ********************************** Zajawka do sesji dla jednego gracza. Część mechaniczna jutro. Sesja w realiach świata "Bohaterowie umierają" Matthew Stover'era. Ostatnio edytowane przez deMaus : 14-07-2012 o 21:26. |
14-07-2012, 19:18 | #2 |
Reputacja: 1 | Wyrażam delikatne zainteresowanie, czekam na szczegóły.
__________________ Cogito ergo argh...! |
14-07-2012, 21:24 | #3 |
Reputacja: 1 | Witam, Na wstępie powiem, że sesja będzie dla jednego gracz, ze względu na próbę utrzymania tempa, ale także na scenariusz. Świat, w którym stoczymy przygodę, to istna mieszanka SF z Fantasy, i to ciężkim. Świat wykreował autor książki “Bohaterowie umierają”, a główne założenie świata polega na tym, że ludzie odkryli sposób na przesyłanie osób do równoległego świata Ankhany, jednocześnie to co te osoby widzą, słyszą odczuwają można dzięki specjalnemu urządzeniu rejestrować, a nawet przekazywać w czasie rzeczywistym do naszego świata. Tak powstała idea Studia, organizacji zajmującej się rozrywką dla najbogatszych. Specjalna grupa aktorów, jest stale wysyłana do Ankhany, aby tam dokonywać wielkich, lub haniebnych czynów, a tym samym umożliwić przeżywanie tego tysiącom innych. Najlepsi aktorzy są rezerwowani na lata do przodu, a nagrania sprzedają się w milionach egzemplarzy. Trening aktora polega, na tym iż zostaje nauczony języka, wszczepia się mu nadajnik i rejestrator, wprogramowuje blokady, tak aby nie był w stanie powiedzieć nawet słowa po angielsku. Po czym wysyła się go na kilka lat do tamtego świata, jeśli przeżyje dostaje angaż i może zacząć zarabiać. Większość aktorów, chcących zarabiać porządne pieniądze decyduje się na jedną z trzech ścieżek. Drogę miecza, najróżniejszej maści wojownicy, zawadiacy, i tym podobni. Drogę magii, lub drogę złodziejstwa. Taka też jest kolejność zarobków, może to smutne, ale widzowie chcą czuć krew na rękach, dlatego też jednym z najlepszych aktorów jest Cain, uczeń klasztorów, zabójca. Gra będzie storytellingiem, czasem rzucę. Wszelkie zdolności są umowne, i rozpatrywane w trakcie gry na zasadzie. Gracz - Słuchaj, przecież to logiczne, moja postać pływała na statkach handlowych przez dobre 5 lat, więc chyba potrafi zawiązać solidnie temu typowi ręce. MG - fakt. Karta ma zawierać. - Historię - próbkę twórczość (może być link do jakiegoś istniejącego posta, może być nawet inna KP) - parametry. Siła - udźwig, siła ciosu, łatwość władania ciężką bronią. Zręczność - uniki, akrobatyka, kradzieże, lekka broń, broń dystansowa. Umysł - wiedza, magia Sława - sława u nas i w Ankhanie, kontakty itp. Wszystkie są na 10, macie do rozdania 7 (jeden za jeden). Test polega na rzuceniu k20, wynik mniejszy niż wasza statystyka oznacza sukces. Czasem będą modyfikatory. Rzuty będę wykonywał, lub zlecał wykonanie w sytuacjach niezwykłych. np. Gracz - Biegnę, rzucając sztyletem w ochroniarza, robię ślizg, i chcę dojechać tak, abym miał na zgiętym łokciu, miecz przytknięty ostrzem do jaj, tego nadętego barona. MG - Ok, rzucaj na zręczność, -4 za trudność, +2 za odwagę. Jak widać, sesja będzie miała charakter raczej epicki, będą momenty ciężkie, zginać będzie łatwo, ale na pewno widowiskowo. Karty na PW, albo maila lekacz małpa gmail.com Rekrutacja potrwa do czasu znalezienia gracza. O przyjęciu decyduje przekonanie mnie, za pomocą karty postaci, historii, przyjmuję też w rozliczeniu akcje google, albo facebooka. Sesja będzie rozgrywana prawie w całość w google docu, i wklejana na forum. Pytania tutaj. ps. Po pytaniu mogę przyjąć dwóch graczy, ale muszą zrobić spójną historię i grać jako drużyna. ps2. Znaczek 18+ oznacza, że nie będę zaglądał do dowodu, ale w sesji nie będę się przejmował wulgaryzmami, opisami flaków, seksem itp. Kto tego nie chce niech się nie zgłasza. Ostatnio edytowane przez deMaus : 14-07-2012 o 21:28. |
15-07-2012, 22:45 | #4 |
Reputacja: 1 | W gruncie rzeczy to kim dokładnie ma być postać? Ma się dopiero decydować na aktorstwo (albo i to nawet nie), być początkującym czy tez doświadczonym aktorem...? W jakim punkcie ta historia powinna się kończyć?
__________________ Cogito ergo argh...! |
15-07-2012, 23:17 | #5 |
Reputacja: 1 | Historia gracza jest opisana we wstępie. Zauważ, że nie ma tam ani imienia, ani umiejętności, ani profesji. Ot mi opinię doskonałego złodzieja, ale czy jest cichy, posługuje się magią, czy szybko eliminuje zagrożenia, to już pozostaje w domyśle. Postać jest już dość znanym aktorem, i ma pewną reputację w Ankhanie, ale z czego słynie to już dowolność. Czy będzie kobietą czy mężczyzną też jest otwarte. |
15-07-2012, 23:28 | #6 |
Reputacja: 1 | Ciekawe.. czy znajomość książki, gdzie opisany jest świat jest wymagana/sprzyjająca/niezbędna/niekonieczna?
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |
16-07-2012, 09:33 | #7 |
Reputacja: 1 | Hmm, sprzyjająca niekonieczna. W przypadku znajomości książki, będzie łatwiej graczowi z klimatem. Tak czy tak, będę się starał przedstawiać klimat, poprzez przemyślenia, słowa itp NPC'ów oraz opisy świata, więc nawet osoba nieznając książek powinna wyczuć klimat. A jeśli nie oddamy klimatu książki, to będziemy grać w takim jaki sami wykreujemy, w żaden sposób nie umniejszy to zabawy. Jeśli chodzi o znajomość świata, to wszelkich informacji, które postać powinna mieć, udzielę graczowi albo przed sesją, albo systematycznie w trakcie. Można o to pytać już, można po przesłaniu karty. ps. błędy sponsoruje tablet. |
31-07-2012, 19:49 | #8 |
Banned Reputacja: 1 | Jak stoi rekrutacja? Tak z ciekawości pytam... |
31-07-2012, 21:14 | #9 |
Reputacja: 1 | Rekrutacja aktywna, jako, że forum działa i mamy nadzieję, że tak zostanie ustalam termin na składanie kart do 10.08. Potem rozpisze inną rekrutację, także solową zobaczę czy będzie to Wolsung, DnD czy jeszcze coś innego. |
11-08-2012, 21:01 | #10 |
Reputacja: 1 | I rzutem na taśmę przesyłając kartę w ostatniej chwili do sesji dostaje się Kanna. Złodziejka Kerry May wkroczy do Nadświata jeszcze w ten weekend, wyląduje w środku zamieszania spowodowanego wojną o sukcesję, a zadanie jakie przed nią stanie będzie zgoła niemożliwe. "Przygody na żywo" Bronson Underwood |