Molkar

Dokładnie, w końcu o tym kim jest Twoja postać wiesz Ty i GM no i gracze którzy w jakiś sposób domyśliły się co robisz. To, że np. kapłan rzuci wykrycie zła albo palladyn użyje wykrycia zła to nic nie znaczy bo to, że postać zostanie wykryta jako zła to nic mu nie da jedynie przykuje uwagę i będzie obserwować i dokładniej się przyglądać temu co robi taka postać

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

Cedryk

Wszystko zależy od prawa a prawo układa szlachta, więc część praw będzie można uznać za złe, np. prawo pierwszej nocy, chociaż korzystnie z niego nie czyni automatycznie z postaci złej postaci.
Pewne rzeczy są zabronione.
Przykład tworzenie nieumarłych, prawie wszędzie w dobrych krajach karne śmiercią, może by dozwolne na pograniczy lub w czasie wielkiego zagrożenia, lecz pod warunkiem użycia ciał i szczątków przestępców. Jednakże niech nikt nie myśli, że nie będzie to zły czyn. Będzie dozwolony przez prawo pod różnymi obostrzeniami, lecz nadal zły.
Paladyn czy inny dobry kałan będzie mógł wtedy tylko gryźć z bezsilności zęby o ile wszystko zostano zrobione w zgodzie z prawem.

Jest pole dla popisu dla inteligentnych graczy.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Molkar

Tak tylko samo wykrycie że taka osoba jest zła nic mu nie da takowy czar nie pokazuje co osoba zrobiła złego :P no ale zbyt ambitnemu paladynowi albo kapłanowi da podstawy do tego żeby drążyć temat i obserwować

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

Cedryk

Nadal nie widzisz, iż pewne czyny złe można dokonać w ramach prawa a wtedy paladyni są bezsilni, gdyż też muszą działać w ramach tego prawa. Normalnie za taki czyn by zuola ścieli a tak mogą sobie pozagryzać zęby i obserwować.
Dlaczego paladyn rządzący daną krainą nie zmienia złych praw?
Bo nie ma aż takiego poparcia lub z jakiś względów są one potrzebne.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Molkar

Ale ja to doskonale wiem, Palladyn z jednego kraju w którym niewolnictwo jest surowo zabronione nic nie zrobi będąc w kraju gdzie taki czyn jest jak najbardziej ok i to się tak na prawdę tyczy wszystkiego dlatego możliwość takowego wykrycia to tylko taka mała sugestia dla niego która mu za wiele jednak nie daje

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

Sierak

No to jak tak mówicie, to postaram się ogarnąć. Natomiast jutro oddaję laptopa do serwisu, więc o ile czegoś nie dorwę to będzie pewno po weekendzie .

 

__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!

Cedryk

Może strać się zmienić prawa. Może nawet rozpocząć walkę o ile rozkaże mu jego bóg, suweren czy hierarchowie kościelni lub zakonu. Oczywiście w takim przypadku będzie traktowany jak najeźdźca lub przestępca.
W końcu kościół i paladyni Tyra również swoje prawa siła narzucili chociażbyw części Maztice.

PS byle nie po 15

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

one_worm

No to jednak nie rezygnujesz?

Żeby była jasność- pisałem wcześniej to przypomnę. Postać jak np. praworządnie zły szlachcic ma spore szanse na długie i szczęśliwe życie jako praworządnie zły. Neutralnie zły też. Chaotycznie zły już niekoniecznie, ale..

To nie będzie kampania o prostej linii charakterów. Ba, będą smaczki, gdzie będzie ten charakter mógł się mienić, a nawet Paladyn zwątpić, więc...no cóż- inteligentna zła postać bez problemu się odnajdzie i będzie mogła knuć!

 

__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.

Cedryk

Nie przesadzał bym z tym neutralnym złym w końcu jakoś się musiał wytworzyć, a to oznaczało łamanie prawa na czym najłatwiej przejechać się złym postaciom, przynajmniej na ternie wybrzeża mieczy. Nie można być neutralnym nie omijając prawa, tak jak nie można być chaotycznym nie łamiąc prawa. Dlatego zawsze dziwiło mnie, iż D&D dano elfom chaotyczne charakter, toż to znaczy łamie wszelkich praw w tym swoich własnych religijnych.

PS. Z opisu wynika, iż ziemi te należą do Neverwiter więc działa tam jego prawo. Z drugiej strony trzeba jeszcze wyegzekwować te prawa na tych ziemiach, więc uznać je można też za ziemie bezprawia. Jednakże większe możliwości ma ten kto ustanawia na tym terenie prawa zgodne z prawami Neverwinter, niż ten kto tworzy własne prawa dla tych ziem. Wprowadzenie na ziemiach jakiegoś państw praw niezgodnych z jego prawami jest przestępstwem o randze zdrady stanu.

 

__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Molkar

Nie pamiętam teraz w jakiej książce to było ale był fajny opis charakterów co kto i jak i z czym to się je, to jak PZ to może być ktoś całkiem dobrze poważany przez ludzi itp. tak najgorszym ze złych charakterów jest właśnie NZ to najgorsze szuje, chamy itp.

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427