Witam również jestem zainteresowany sesja będę grać garou. Szkic postaci mam w głowie jak wrócę do domu to prześlę kp.

Hmmm…
Pocinałam sobie kiedyś na LI wykoksowaną, na poziomie Adepta, szamanką z Mówców Marzeń, dodatkowo znającą kulturę wilkołaków, więc świadomą, z czym się ten problem je. I tak, w obliczu zagrożenia szamanka zafundowała szefowi wilkołaków wstęp do zawału serca, tylko co z tego.

Moja szamanka została zbajerowana, zmanipulowana, wilkołaki popędziły jej kota, a na koniec ich nowy szef nałożył na nią Geas. Który jeszcze przyjęła z dumą i nosiła jak order...

To tyle w temacie rzekomej wszechmocy magów i ich wyższości nad sierściuchami.

MG jak chce, to tak zakręci, że Mistrz wszystkich Sfer zacznie się jąkać i wahać jak nastolatek przed pierwszą randką. Pokładam tu w Mike'u wielkie zaufanie, on montuje spiski zakręcone jak talerz spagetti. Nie bójcie żaby. Nie wygracie :-D Ale nie o to przecież chodzi, co?

Kwestia jest taka, jak gracz wykorzysta tą swoją moc. Wiem że mrugnięciem oka można burzyć budynki razem ze swoimi współgraczami, ale tak, wilkołak przyjmie to na klatę, połamane kończyny zrosną mu się szybciutko i z gruzu się otrzepie, wampir to wyparuje, mumia z tego co wiem jest jeszcze wytrzymalsza niż ta dwójka, duch nie materialny, a o reszcie nic nie wiem. Poza tym, te co większe "czary" mają automatycznie większy st, nie zapominajmy że Gobelin broni się przed zmianami, jest (o ile mię pamięć nie myli) przecież jakiś sabat wiedźm które od n lat (chyba w setkach już liczonych) próbują zgasić słońce, i za każdym razem im się to nie udaje. Mag nie ma szans z wampirem nie mówiąc już o wilkołaku, jeśli nie spodziewa się ataku, a w mechanice rusza się po nich, wilkołak do skoczy i rozszarpie, wampir też by dał radę ale po co, lepiej zdominować maga, wilkołaki mogą przyzwać duchy, z którymi mag może zapomnieć o wygranej. No i nie zapominajmy o paradoksie....

I nie zapominajmy o założeniu sesji, mamy być tymi co scalają wszystkie te światy, nie możemy zabić od tak wszystkich nie należących do naszego "gatunku".

Po prostu wiele zależy od tego czy gracz chce popsuć innym graczom zabawę i ich wszystkich spopielić od razu, o ile mu się uda.

@Raist2
Widzisz tu jest problem.
Mag w porównaniu do pozostałych członków WoD'a jest niebywale potężny z kilku powodów. Jednym z nich jest fakt, że jego sfery magii nie mają określonego działania.
Wampir, który ma 2 kropki w... powiedzmy Auspexie potrafi zobaczyć aurę istoty i określić coś pod tym względem.
Mag z dwiema kropkami w entropii, potrafi zmanipulować prawdopodobieństwo, że kula którą w niego wystrzeliłeś, odbije się od ściany i wbije ci w łeb.
Moc Maga jest ograniczona tylko przez dwie rzeczy: Wyobraźnie gracza i to na co pozwoli MG a to przeważnie oznacza sporo kłócenia się.
Chciałem też zwrócić uwagę, że NAJWIĘKSZYM zagrożeniem, na porządku dziennym, dla supernaturali jest Technokracja, czyli Magowie.

-2- chodziło o to, że Mag... no jeżeli został by zatrudniony do załatwiania kłopotów, to na ogół reszta drużyny służyłaby do osłaniania go.

Wampir biega po mieście, mordując wszystko po drodze? Proszę bardzo, mam miniaturowe słońce w ręce.
Wilkołak skacze z dachu na dach w formie bitewnej, "Jakie jest prawdopodobieństwo, że chybi i skręci sobie kark?"

Mag ma słabości oczywiście, między innymi nie ugięte Status Quo. Nie jestem jednak pewny, czy tyczy się to Wampirów, Wilkołaków itp. które według Status Quo istnieć nie powinny.

Grałem z Mikiem i to zarówno tu jak na innym forum i mogę śmiało powiedzieć że on by sobie z takim psujem poradził. Nie jest przy tym MG złośliwym ale postępującym logicznie i konsekwentnie więc z pewnością wymyśliłby taką sytuacje w której ów mag by sobie nie poradził i potrzebował pomocy innych.

Także 2 nie zgadzam się z tobą zupełnie. Jak mówi przysłowie gdzie wrogów kupa tam i hercules pupa :P (parafrazowane żeby nie było pretensji o przekleństwa :P) a MG jest na tyle doświadczony że z pewnością przewidział co gracze mogliby zrobić z daną możliwością. A po za tym jest zawsze złota zasada Mistrz ma zawsze racje i może powiedzieć "nie rób tego bo zepsujesz innym zabawę" albo rozwiązać problem paradoksem czy tym że NPC skupią się na tej postaci bo jest najgroźniejsza i reszta BG będzie musiała wszechmocnemu magowi ratować skórę.

OK wracam do meritum sprawy bo mam wrażenie że robię offtopa

Jak długa powinna być historia ? Mam luźny koncept młodego wilkołaka który uciekł z domu dziecka i podczas pierwszej przemiany zabił dwóch gliniarzy. Nie miałby jeszcze totemu ale miałby powiązanie z Pomiotami Fenrisa poprzez ducha przodka który go nawiedza. Problem w tym że Pomioty są raczej rasistami i nie przyjąłby Ahrouna w swoje szeregi.

Z drugiej strony Szara mogłaby go przyjąć żeby przypodobać się Adrianowi. Przeszłaby taka postać ? Jeżeli tak to siadam do pisania karty.

Aha, i tu kolejne pytanie w jakiej formie chcesz kartę ? Na myth Wavers w Gdocku czy może po prostu na PW ?

Bril, o czym Ty takie farmazony prawisz? Pomioty Fenrisa nie przyjęłyby Ahrouna? Przecież dla nich to najbardziej ceniony Patronat, no chyba że twój wilkołak to wilkołaczka, wtedy faktycznie miałaby taka postać problem z akceptacją.

EDIT: I jeszcze jedno, chyba to Ci się pomieszało z nWoDem. W oWoDzie nie wybierasz plemienia, tylko masz je nadane z racji pochodzenia swojego, choć można plemię rytualnie zmienić (geneza wielu Czarnych Furii to uciekinierki z Pomiotu Fenrisa)

Eleishar Jak tworzyłem tą postać do innej sesji w której w końcu nie zagrałem to mi mistrzyni i osoba która pomagała tworzyć kartę tłumaczyli że Pomioty nie przyjąłby do siebie młodego wilka który wychował się pośród ludzi. Że niby nie czysty skoro został porzucony czy takie coś :P

Namawiali mnie żebym dołączył do jakieś grupy nomadów co dużo podróżują i widzą duchy czy coś takiego. Nie wiem ja bardzo mało Wilkołaka system znam, może to była ich wizja świata ? A może to dlatego że tamta gra była według tych uproszczonych zasad do LARPÓW the mind's eye Theatre? Ja tylko powtarzam co mi powiedzieli. Zgubiłem PDF z podręcznikiem a jak czytałem opisy klanów na wiki to już w ogóle się pogubiłem :P

Aha. możliwe że mi się pomieszało ja chciałem tak zrobić że postać jest sierotą która dorastała w wyjątkowo paskudnym domu dziecka. Ale całe życie miał sny o wikingach wielkich bitwach itp.

Eh, masakra. "Wygrywanie erpegów" w pełnej krasie... i mentalność dzieciaka z piaskownicy pt. "mam większe grabki, więc jestem bardziej cool i w ogóle was wszystkich zownuję"...

Czekam na sesję WoD'a w której będą normalne postacie i normalni gracze, bez ciągłego fanwank na temat "kanoniczności" i "fajności" tego i owego... i bez podejścia pt. "muszę być najbardziej awesome/potężny/dziwaczny, żeby gra miała sens".

Fanboje i fangirle oWoD'a są gorsi niż fanatycy Młotka ;<

Powodzenia Mike! Sesja ma potencjał (galeria NPCów jest świetna!), ale ja sobie chyba odpuszczę...

Odnośnie do wygrywania RPG-ów...
Zaufajcie MG. Jest świetny i sobie poradzi.
To raz.
A drugie, wybierzcie postać tak by się wam dobrze grało. Jak Mike mówił, to nie PvP, a o to by nikt nie poczuł się zbędny ani wszechmocny, potrafi zadbać.

A co jak ktoś nie może się zdecydować? :P
Za dużo pomysłów, za mało okazji do wykorzystania. Mam w głowię jednego garou, dwóch/trzech magów, i ze dwa wampiry..... I każdym bym z chęcią spróbował.