Szanowny MG, mam wielki dylemat. Do tej pory skrzętnie wystrzegałbym się wszelkich rekrutacji w temacie D&D i systemów pokrewnych, ponieważ uważałem, że nauka mechaniki kolejnego systemu to ostatnia rzecz, jakiej mi obecnie w życiu potrzeba. Pech jednak chciał, że wbrew sobie samemu zajrzałem do tego wątku i mam teraz mętlik w głowie.

Odczuwam ogromną pokusę zagrania, ale nie znam ani mechaniki ani świata (to drugie da się zapewne ekspresowo nadgonić poprzez lekturę odpowiedniej Wikipedii). Czy kwalifikowałbym się jakoś warunkowo do tej sesji czy lepiej będzie, aby kompletny pathfinderowy żółtodziób nie zawracał głowy?

Cytat:

Napisał Tadeus @Ketharian: Musiałbyś być w stanie zrobić postać w trzy godziny, która miałaby sens i mechanicznie i fabularnie Nie wiem, czy to możliwe. Ale zupełnie niemożliwe to pewnie też nie jest.

Takich cudów nawet ja nie potrafię! Ale będę pilnie wypatrywał kolejnej sesji!